Amerykański zespół The Flaming Lips znalazł sposób, aby w naszej „nowej” rzeczywistości przygotować dla fanów prawdziwe show i jednocześnie zachować wszelkie zasady dystansu społecznego – grupa zagra bowiem koncert, podczas którego zarówno zespół, jak i publiczność będą znajdować się w przezroczystych bańkach.
Jak będą wyglądały koncert w dobie pandemii koronawirusa? Być może branża muzyczna podłapie pomysł, który po raz pierwszy zaprezentowano 11 sierpnia br. w New Castle w Wielkiej Brytanii na scenie Virgin Money Unity Arena – tam bowiem odbył się koncert Sama Fendera, który publiczność oglądała ze specjalnych, miniaturowych platform.
Teraz na inny ciekawy pomysł wpadła amerykańska grupa The Flaming Lips, która już wkrótce zagra koncert… w przezroczystych bańkach.
Jak się okazuje, zespół już od jakiegoś czasu wykorzystuje kule do zorbingu podczas swoich występów – motyw ten wykorzystano już programie „The Late Show with Stephen Colbert”, a także w teledysku zespołu do piosenki „Dinosaurs on the Mountain”.
Teraz muzycy pracują nad tym, aby w przezroczystych kulach móc umieścić również publiczność podczas koncertu w dużej hali. Największym problemem może być konieczność wyjścia do toalety lub zamówienia czegoś do picia.
Na szczęście wydarzenie ma się odbyć za kilka tygodni, więc zespół The Flaming Lips ma jeszcze trochę czasu, aby znaleźć dogodne rozwiązania.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
W Paryżu powstanie kino na wodzie
Holenderska restauracja umieściła stoliki w ,,szklarniach”, by umożliwić klientom zachowanie dystansu społecznego