Samochody elektryczne zazwyczaj kojarzą się z nowoczesnym designem. A gdyby tak ekologiczny silnik zastosować w motoryzacyjnych klasykach?
Czy twórcom brytyjskiej firmy Charge udało się znaleźć złoty środek, jeśli chodzi o nowoczesne rozwiązania techniczne i piękną, klasyczną estetykę? Okazuje się, że nie jest to wcale trudne do pogodzenia - wystarczy przenieść elektryczny silnik do klasycznego auta. Właśnie w ten sposób powstają ich odświeżone wersje Fordów Mustangów z lat 60.
Tworzone przez nich samochody mają oficjalnie licencjonowane nadwozia - to oznacza, że specjaliści od renowacji nie "przekłamują" historii i sprzedają samochody w takiej samej formie, jaką miały kilkadziesiąt lat temu. Ale tylko pod względem wizualnym - pod maską ukrywają bowiem najnowocześniejsze technologicznie silniki i akumulatory, które pozwalają na jednym ładowaniu przejechać ok. 200 km.
Dodatkowo nowoczesny układ napędowy zapewnia tym Fordom doskonałą przyczepność w każdych warunkach.
Ten "futurystyczny" klasyk Forda powstanie w liczbie 499 egzemplarzy. Koszt każdego to 256 tysięcy dolarów.
Zobacz też:
Pięknie odrestaurowany Ford Mustang Shelby z 1967 roku może być Twój
Czarny Ford Thunderbird, którym Marylin Monroe jechała na swój trzeci ślub, trafi na aukcję