James Bond nieodłącznie kojarzy się z samochodami, o których większość z nas może tylko pomarzyć. Począwszy od "Doctora No" z 1962 roku, każda kolejna część działała na wyobraźnię miłośników samochodów, którzy z wypiekami na twarzy czekali na sceny pościgów, w których główne role odgrywały przepiękne Astony Martiny, szybkie Ferrari i klasyczne Jaguary.
Jednym z aut, które do tej pory uznawane jest za ideał, jest Aston Martin DB5, którym Pierce Brosnan ścigał się w "Goldeneye". Powyżej możecie zobaczyć pamiętną scenę z siedemnastego filmu o przygodach agenta 007. Wcześniej jednak samochód zrobił furrorę w "Goldfinger" z 1964 roku, gdzie w rolę Bonda wcielił się Sean Connery.
Upamiętnić to arcydzieło motoryzacji postanowiło LEGO. Tak samo jak w przypadku Bugatti Chiron, Aston zbudowany z klocków charakteryzuje się niesamowitą dbałością o szczegóły. Zestaw składa się z 1290 sztuk, dzięki czemu nic nie zostało przeoczone - od silnika pod maską do w pełni funkcjonującego fotela katapultowego - Aston Martin DB5 w wersji LEGO to wierna kopia oryginału zbudowana w proporcjach 1:8. Model jest wysoki na 10 cm, długi na 34 cm i szeroki na 12 cm.
Możliwość katapultowania to tylko jedna z atrakcji zestawu. Po otwarciu drzwi zobaczymy wykrywacz radarów i telefon w specjalnym schowku. Ponadto model ma obrotową tablicę rejestracyjną, kuloodporne szyby i wysuwające się z przodu karabiny maszynowe. Jednym słowem na pokładzie są wszystkie gadżety, które pozwoliły Bondowi wychodzić z opresji bez szwanku.
Srebrna replika Astona Martina DB5 z klocków LEGO wyceniana jest na 150 dolarów i będzie dostępna w sprzedaży od 1 sierpnia.
Pozostając w temacie LEGO, koniecznie zobaczcie fantastyczny projekt polskiego fotografa, Tomka Mąkolskiego, który stworzył serię zdjęć Porsche zbudowanego z klocków na ulicach Warszawy.
0
