Biwakowanie jeszcze do niedawna kojarzyło nam się ze spartańskimi warunkami, a teraz jest jedną z najbardziej pożądanych form wypoczynku. Oczywiście dzisiejsze spanie pod chmurką w niczym nie przypomina sytuacji z obozu harcerskiego, gdzie do szczęścia musiały nam wystarczyć namiot, karimata i śpiwór. Glamping, czyli kamping w stylu "glamour", to zupełnie nowa jakość wyjazdów pod namiot, która zyskuje coraz więcej zwolenników - ostatnio również w polskich górach.
Według aktualnych statystyk coraz częściej unikamy oklepanych, typowo turystycznych miejsc, gdzie raczej trudno o spokój i ciszę. Nasze wyjazdy zaczynamy organizować z daleka od miast. Co więcej - od drogich hoteli ze strefami SPA wolimy po prostu bliskość natury, która skuteczniej niż masaż potrafi ukoić zszargane nerwy. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy całkowicie zrezygnować z komfortu, do którego zdążyliśmy nas przyzwyczaić - w końcu nie da się dobrze wypocząć, gdy tylko myślimy o tym, że nasz namiot zaraz przemoknie lub że przez kilka dni nie będziemy mieć dostępu do ciepłej wody. Dzięki glampingowi możemy doświadczyć przygody, jaką jest biwakowanie, ciesząc się jednocześnie wygodnymi, hotelowymi warunkami. Dodatkowo warto wiedzieć, że możliwości "glampingowania" jest bardzo wiele - od luksusowych namiotów, czy domków na drzewie z klimatyzacją, jurty... aż po niezwykłe namioty-kopuły, które są nowością w Polsce, ale w Patagonii są już niezwykle popularne.
Nic więc dziwnego, że najbardziej zaintrygował nas pomysł zamieszkania przez kilka dni w "wiosce" ze sferycznymi namiotami, która powstała zaledwie kilka miesięcy temu w Bukowinie Tatrzańskiej. Tatra Glamp to jeden z pierwszych w ogóle przykładów glampingu w Polsce, dlatego nie mogliśmy się powstrzymać, aby nie sprawdzić tej formy wypoczynku na własnej skórze.
Właściciele Tatra Glamp to Justyna i Maciej Walasowie, którzy od lat są związani z branżą hotelarską w swoim rodzinnym regionie, czyli w Bukowinie Tatrzańskiej. Ich autorskie K
W myśl idei glampingu Klapnioki mają dawać poczucie bliskości z naturą, a przy tym zapewniać komfort turystom, którzy są spragnieni zupełnie nowego rodzaju wypoczynku.
Jeśli chodzi o efekt "glamour" to dostrzeżemy go w dodatkowym wyposażeniu dla gości - na miejscu czekają
Pewnie wiele osób zastanawia się, jak da się wytrzymać w takim namiocie przy minusowych temperaturach. Spokojnie - pamiętajcie, że to luksusowy glamping, a więc wszystko zostało tu dobrze przemyślane. Zimą przyjezdni dogrzewają się dwoma elektrycznymi grzejnikami, a latem do dyspozycji jest klimatyzator.
Jedyną rzeczą, która może nam przypominać o tym, że jednak jesteśmy na kampingu to łazienka (w całości wykonana ), w której prysznic musi się odbyć szybko i sprawnie - dokładnie jak na polu biwakowym. Jak można się dowiedzieć od właścicieli, Tatra Glamp dba o ekologię i ogrzewa tylko taką ilość wody, która zostaje odkręcona. Z naszej perspektywy to lekkie uniedogodnienie jest ostatecznie pozytywnym gestem, który świadczy o trosce o nasze środowisko.
Ale nie samymi widokami żyje człowiek - zimą to miejsce zachęca także licznymi sportami zimowymi. B
My jesteśmy bardzo ciekawi jak Tatra Glamp wygląda chociażby latem, kiedy Tatry całkowicie zmieniają swoją "szatę". Jesteśmy pewni, że jest na co czekać!