Twórcy zdradzają coraz więcej szczegółów na temat nowego "Jokera". Zobaczcie pełną charakteryzację głównej postaci, a także scenę nagrywaną w metrze, która potwierdza informacje, że będzie to film inny od poprzednich z tej serii.
Jakiś czas temu pojawiły się pierwsze informacje o tym, że kolejnym aktorem, który wcieli się w rolę Jokera, będzie Joaquin Phoenix. Już wtedy pojawiły się pierwsze fotosy z planu, ale dziś wiemy jeszcze więcej na temat tej produkcji. Dzięki pierwszym scenom zza kulis, a także krótkiej zapowiedzi wiemy, że słynny szaleniec jednak będzie "ubrany" w swój charakterystyczny makijaż.
Na początek przyjrzyjmy się krótkiemu trailerowi, który pokazuje dwa oblicza Jokera - jedno z nich przedstawia prawdziwą twarz Arthura (przestępcy i "człowieka porzuconego przez społeczeństwo i najbliższych"), a drugie to już ucharakteryzowana wersja przerażajacego klauna. Widzimy zatem, że reżyser Todd Phillips (wcześniej zrealizował m.in. "Kac Vegas", "Zanim odejdą wody") nie rezygnuje z przebrania tej postaci, które do tej pory nierozerwalnie kojarzy się z Jokerem.
W dalszej części poniższego filmu możemy zobaczyć pierwszą pozakulisową scenę - akcja rozgrywa się na jeden z ulic, kiedy filmowy Arthur rozmawia z mężczyznom przebranym za cyrkowego klauna.
Kolejny fragment jest zajawką, która zdradza widzom, czego mogą spodziewać się po tej produkcji. Scena nagrywana w podziemiach metra pokazuje zamieszki, w której biorą udział zarówno zwykli pasażerowie, jak i tajemnicze postaci przebrane za klaunów. Wśród nich pojawia się tytułowy Joker, który ze stoickim spokojem mija szarpiących się ze sobą ludzi.
Biorąc pod uwagę, że produkcja ma próbą zrozumienia intencji jednego z najbardziej znanych złoczyńców w dziejach kultury popularnej, a nie kolejnym blockbusterem o komiksowym bohaterze, możemy się spodziewać niepokojącego, psychologicznego obrazu.
Premiera kinowej produkcji ma się odbyć 4 października 2019 r.
0
