KOPYTO: Najbardziej zrównoważone w modzie jest to, co już istnieje

KOPYTO: Najbardziej zrównoważone w modzie jest to, co już istnieje

Mówią stanowcze NIE poliestrowi, akrylowi i całej plastikowej, jednorazowej modzie fast fashion. Ich czapki i akcesoria wykonane są ze 100% certyfikowanej wełny merino mulesing free, co oznacza, że są w 100% naturalne, biodegradowalne i tworzone zgodnie z filozofią zero waste. Poznajcie polską markę KOPYTO

SZNYT: Co Was wkurza we współczesnej modzie?

KOPYTO: Plastik! Jest wszędzie. I to jest tak samo wkurzające, jak przytłaczające. Świadomość tego, ile ludzi nosi go na głowie (akryl, poliester) i ile tego wisi na wieszakach w każdej galerii handlowej, a ile zostanie sprzedane vs. ile z tych rzeczy stanie się śmieciami, przyprawia nas o ból głowy… Dlatego bardzo rzadko odwiedzamy takie miejsca, bo to smutny obrazek.

Jaka ideologia stoi za Waszą marką?

Od początku, od zawsze jest to brak plastiku i poszanowanie dla środowiska. Czyli wypracowywanie najbardziej optymalnych produktów dla naszych klientów, ale przy tym z uważnością na to, jaki procesy związane z produkcją mają wpływ na środowisko. Z każdym rokiem udaje się nam coś poprawić, dodać, zmienić. Mamy certyfikowaną przędzę z wełny merino pozyskiwaną bez okrucieństwa (czyli powszechnie określaną jako mulesing free), naturalne metki, wszywki, opakowania. Zaczynamy od surowców, które najpierw staramy się pozyskać na rynku lokalnym (najdalej europejskim), aż po finalny produkt - tak zaprojektowany, by w całości był naturalny i biodegradowalny, maksymalnie obojętny dla środowiska. Ważne jest dla nas, aby jego wytworzenie generowało jak najmniej odpadów, a wszelkie ewentualnie powstałe zostały wykorzystane dalej.

W tym roku do naszej oferty dołączyły czapki z daszkiem i tutaj faktycznie pojawia się plastik - jednak dzięki temu, że jest to bardzo trwałe tworzywo - stworzyłyśmy cały program #SecondChance, w ramach którego dożywotnio będziemy przyjmować zużyte czapki naszych klientów, odnawiać daszki i metalowe zapięcia i ponownie używać ich w kolejnych produktach.

fot. Piotr Staroń
fot. Piotr Staroń

Jaka jest Wasza definicja zrównoważonej mody?

Najprościej chyba ująć to tak: najbardziej zrównoważone w modzie jest to, co już istnieje. Wszystko to, co zostało wyprodukowane, można użyć ponownie lub przerobić (tak zrobiłyśmy z koszulkami z kolekcji Second Chance - zamiast produkować nowe, odnawiamy perełki znalezione w second handach).

W odniesieniu do czapek, które wiele osób uznaje za rzecz zbyt osobistą by używać tych z drugiej ręki, to "zrównoważenie" oznacza dla nas przemyślaną i maksymalnie ekologiczną produkcję. Chodzi o to, aby myśleć, czym ten produkt stanie się na koniec swojego życia. W tym cyrkularnym podejściu jest wiele wymiarów: naturalne, certyfikowane materiały, barwione w sposób nie zagrażający środowisku, procesy szanujące prawa ludzi i zwierząt, a także jakość by te rzeczy służyły jak najdłużej, a po zakończeniu życia mogły zostać przerobione lub np. skompostowane.

Podsumowując, zrównoważona produkcja jest dla nas tworzeniem produktów, które są bezpieczne na każdym etapie tego procesu. Zrównoważone produkty to takie, z których zadowoleni są nie tylko ludzie, ale także pochwaliłyby je (gdyby mogły) same owce i nasza planeta.

Czy uważacie, że w dzisiejszych czasach prowadzenie marki według idei zrównoważonego rozwoju jest obowiązkiem producentów?

Powinno być! Nie wyobrażamy sobie innej drogi, ale sami wiemy, ile wyzwań i trudów nastręcza taka droga. Trzeba mieć ogromną determinację, zaplecze finansowe i czasem odwagę, by działać w sposób zrównoważony. Jednak każdemu, kto myśli przyszłościowo, taka idea powinna przyświecać.

Ostatecznie wierzę, że globalne zmiany zostaną na branży wymuszone za pomocą prawa. To zbyt rozpędzona machina, by sama chciała i potrafiła się tak mocno zmienić.

Z jakimi trudnościami trzeba się mierzyć podczas prowadzenia takiego biznesu?

Chyba największym wyzwaniem przez te wszystkie lata naszej działalności było podejście ludzi z branży - produkcja i surowce. To, ile jest na rynku oszustwa, greenwashingu, fałszywych deklaracji na metkach - w imię wyższych marż i zarobków - jest zatrważające. Klasyczny argument, którym próbowano nas przekonywać do drogi na skróty: „inni też tak robią”. Świadomość, jakie praktyki stosuje ta branża, ile przy okazji produkcji  tworzy się odpadów (o czym rzadko się mówi, bo nie tylko gotowe niesprzedane ubranie staje się odpadem - sama produkcja to gigantyczne odpady!) i jak czuje się bezkarna w kontekście braku kontroli składu tekstyliów (coś innego jest na metce, a coś innego zostało użyte jako przędza) wciąż budzi nasz szok i niedowierzanie.

Dlatego bardzo cenimy naszych obecnych partnerów za ich zrozumienie dla naszej idei, za ich rzetelność i otwartość na pracę nad nowymi rozwiązaniami - są naszą gigantyczną wartością. A surowce do produkcji kupujemy same, by mieć pełną kontrolę nad tym, z czego zrobione są nasze produkty.

Z jakich materiałów i technologii produkcyjnych korzystacie?

Z roku na rok dostępne są kolejne rozwiązania, ale dalej uważam, że rynek nie nadąża za potrzebami marek takich jak nasza. Z tego powodu rozwijamy się wolniej niż gdyby zrównoważone rozwiązania były dostępne powszechnie.

Dlaczego np. daszków do czapek z daszkiem nie wytwarza się z recyclingu butelek pet? Bo łatwiej tworzyć nowy plastik. Dopiero taka marka jak nasza zaczyna dyskusję, szuka producenta, inwestuje w proces, eksperymentuje i pokazuje, że można chociażby takie pytania zadawać (zdradzimy, że już pracujemy nad takim rozwiązaniem).

Wystarczy przejechać się na pierwsze lepsze targi branżowe i zapytać o wełnę merino mulesing free (lub z innym certyfikatem), bawełniane nici, czy tekstylia 100% naturalne z certyfikatem pochodzenia, barwione w sposób zrównoważony itp. Producenci dodają takie opcje do oferty, bo widzą, że takich jak my jest coraz więcej, jednak dalej jest to bardzo niszowe. Dodatkowo ilości wynikające z minimalnego zamówienia są często przytłaczające i nieosiągalne dla małego biznesu.

fot. Piotr Staroń

Czym się inspirujecie podczas projektowania swoich kolekcji?

Inspiruje nas codzienność i użyteczność. Chcemy tworzyć rozwiązania dla każdego, dlatego są trwałe i minimalistyczne w designie, by były ponadczasowe. Doskonały produkt, w naszym wypadku najczęściej czapka - to produkt, który może używać każdy, czyli niezależnie od płci i wieku, ale też epoki. ;) Jeśli testujemy nowy model i nie chce się go nam ściągać z głowy, to znaczy, że mamy to!

Choć nie mamy w tym sezonie swetrów, to te już wyprodukowane w poprzednich latach są również doskonałym dowodem na to, na czym nam zależy: swój własny sweter noszę od 4 lat o jest to najczęściej noszona rzecz z całej mojej garderoby, bo pasuje dosłownie do wszystkiego. Mimo upływu lat, wciąż wygląda tak samo.

Jedno określenie, które najlepiej opisuje Wasze ubrania?

Chyba najbliżej nam do określenia #plastikZgłowy - opisuje naszą misję eliminacji plastiku z mody i poprzez swoją dosłowność zachęca do refleksji i zadania sobie pytania „czym ten plastik na głowie jest?”. Wymiar edukacyjny jest również bardzo istotny w naszej działalności.

fot. Piotr Staroń
fot. Piotr Staroń

Ulubione zagraniczne marki produkujące ekologiczną odzież?

Jako prekursora myśli eko na rynku wskazałabym Patagonię. Marka zdecydowanie inspiruje jako duży biznes, który ostatnio oświadczył, że nie chce już rosnąć, bo nie wzrost jest dla nich wyznacznikiem wartości (wow!)

Z mniejszych marek podziwiamy portugalski brand robiący buty - markę Asportuguesas. Wiemy jak ciężko jest być innowatorem w zakresie rozwiązań w swoim segmencie.

A tak to lubimy i cenimy każdą markę - od tych vintage, które działają w zakresie mody second hand, po lokalne marki butikowe (takie jak nasza), które uczciwie próbują coś zmienić i zaproponować wartość swoim klientom. Za wszystkich trzymamy kciuki.

Jak Waszym zdaniem będzie wyglądać rynek mody po pandemii?

Ludzie zaczynają coraz bardziej doceniać zdrowie i wolność, którą zawdzięczają m.in. naturze, dlatego mamy nadzieję, że jako społeczeństwo będziemy kupować i potrzebować coraz mniej (w opozycji do tego, co próbuje nam się wmówić w reklamach i w social mediach).

Kupujmy mniej, a lepiej. Dbajmy bardziej o siebie i planetę. Bądźmy tą zmianą, którą chcemy wokół nas zobaczyć. Bo najłatwiej i najlepiej zacząć od siebie!

Zosia, Karolina i Kasia. Przyjaciółki, które kochają naturę i piękno naszej planety, ale smucą je zmiany klimatyczne i ilość śmieci, która nas otacza. Dlatego postanowiły być zmianą. Razem tworzą markę KOPYTO i firmę odpowiedzialną ekologicznie i oraz społecznie - przy tym starannie dbając o każdy detal, nieustannie ucząc się i poszukując nowych rozwiązań.

tekst: A.R

sznyt tygodnia

najnowsze