"W każdym z pokoi, od razu po wejściu można poczuć atmosferę ZEN, nic nas nie rozprasza, nic do nas „nie krzyczy.” O tym, czym zatem wyróżniają się wnętrza jednego z najbardziej luksusowych hoteli w Polsce i jak w dobie pandemii zaskakuje swoich gości hotelowa restauracja, rozmawiamy z Sandrą Iwińską - Commercial Director z Nobu Hotel Warsaw.
SZNYT: Hotel Nobu można śmiało nazwać hotelem luksusowym – mimo że nie widać tego na pierwszy rzut oka. Nie zobaczymy tam złotych żyrandoli i marmurów jak w apartamencie Donalda Trumpa. Skąd takie podejście do wystroju?
Sandra Iwińska, Commercial Director z Nobu: Hotel Nobu Warsaw jest niestandardowy pod wieloma względami. Bez wątpienia należą do nich niesamowity design oraz śmiałe połączenie architektury różnych stylów i dekad. Każdy element aranżacji wnętrz został dopracowany w najmniejszym szczególe. Część hotelu, znajdująca się w przedwojennym i zabytkowym hotelu Rialto, utrzymana jest w stylu Art Deco, który z definicji jest luksusowy i elegancki, a w odświeżonej wersji, o którą zadbała pracownia de novo – odrobinę wygładzony i wciąż korespondujący z nowoczesnym skrzydłem. Ono z kolei stanowi efekt międzykontynentalnej współpracy polskiej firmy architektonicznej Medusa Group z kalifornijskim Studio PCH. Zaangażowanie do prac nad designem oraz wyglądem hotelu najlepszych firm i pracowni architektonicznych pozwoliło na przygotowanie naprawdę luksusowego obiektu do dyspozycji naszych gości.
Czy można powiedzieć, że minimalizm jest dziś formą luksusu? Co w takich wnętrzach jest najistotniejsze - jakościowe materiały, poczucie przestrzeni?
Każdy przejaw minimalizmu jest swego rodzaju luksusem, głównie dlatego, że stanowi opozycję do założeń współczesnego świata. Jesteśmy przyzwyczajeni do pełnych blichtru i przepychu wnętrz, które obserwujemy w dzisiejszych realizacjach architektonicznych. Natomiast definicja luksusu i jego pojęcie znacznie uległo zmianie w ostatnim czasie. Zamiast złotych elementów luksusem są naturalne materiały, czyli takie, które dominują w naszym hotelu, np. dąb szczotkowany z którego wykonane są podłogi w pokojach i przestrzeni konferencyjnej czy kamień w lobby, w recepcji oraz w łazienkach. W Nobu pokoje urządzone są w różnych stylach, od klasycznego do supernowoczesnego, przez co gość może wybrać ten najlepiej odpowiadający jego gustowi. Podczas realizacji korzystano z materiałów najwyższej jakości, np. w kwestii wyposażenia łazienek, które w większości powstało na zamówienie marki Laufen. Design hotelu został dodatkowo wzbogacony o wyjątkowe dzieła polskich twórców takich jak Piotr Uklanski, Wojciech Fangor czy Wilhelm Sasnal.
Co łączy wszystkie pokoje - jakie detale, elementy, gadżety?
W każdym pokoju goście znajdą sygnowane marką Nobu zestawy do parzenia zielonej herbaty, japonki i matę do jogi (to nawiązanie do japońskiej kultury), jak również, co jest dość niespotykane w hotelach, 65-calowe telewizory, steamery do ubrań czy prostownice do włosów. W każdym z pokoi, od razu po wejściu można poczuć atmosferę ZEN, nic nas nie rozprasza, nic do nas „nie krzyczy”. Naturalne elementy designu oraz ograniczona do zera ilość drukowanych materiałów sprawiają, ze gość z przyjemnością kontempluje momenty popołudniowego strechingu, który otrzymuje od nas w instrukcji jako część wieczornego serwisu.
Jednym z bardziej wyjątkowych pomieszczeń jest pokój Nobu Matsuhisy – szefa kuchni i współzałożyciela całego konceptu. Czy możesz coś więcej opowiedzieć o tym wnętrzu?
Apartament Nobu Suite to zdecydowanie najciekawszy i najlepszy apartament w naszym hotelu. Mieści się na 6. piętrze nowoczesnego skrzydła. Wystrój tego miejsca, podobnie jak pozostałe pokoje w tej części hotelu, łączy ciepłe, jasne drewno i beton architektoniczny na ścianie. Poza tym we wnętrzu pojawiają się biel i marmur, które kontrastują z zielenią egzotycznych roślin. Dzięki gustownym dodatkom apartament nabiera eleganckiego sznytu, zachowując przy tym efekt przytulności. W Nobu Suite goście znajdą dodatkowo wyjątkową wannę z drzewa tekowego oraz łaźnię parową.
W związku z ostatnimi zmianami, dań z restauracji Nobu można teraz spróbować na wynos i w opcji dowozu w ramach usługi Nobu To You. Jakie są założenia tego rozwiązania i czego można spróbować w domowym zaciszu?
Zamawiając jedzenie z naszej restauracji na dowóz goście mają okazję spróbować klasycznych dań z karty, których ceny rozpoczynają się już od 35 złotych. W menu znajdziemy m.in. wołowinę Wagyu, sałatkę sashimi z tuńczykiem i dressingiem Matsuhisa, sashimi New Style z łososia, homara z sosem wasabi pepper czy chilijskiego okonia morskiego umami. W ramach usługi Nobu To You jedzenie z restauracji jest dowożone na terenie Warszawy i okolic najnowszymi samochodami BMW X7. Każde zamówienie w eleganckim opakowaniu jest uzupełnione o sygnowane marką pałeczki. Goście otrzymują dodatkowo specjalną audio wiadomość od szefa kuchni restauracji – Yannicka Lohou. Za pomocą kodu QR dołączanego do zamówienia można natomiast odsłuchać playlisty przygotowanej specjalnie na tę okazję przez DJa współpracującego na stałe z naszą restauracją. Chcieliśmy w ten sposób zaproponować naszym gościom coś nowego, niż standardowa możliwość dostawy jedzenia do domu.
Będąc przy temacie restauracji – podczas wizyty najbardziej zauroczył mnie bar, który jest bardzo filmowy w moim odczuciu. W tym projekcie widać japoński sznyt, ale z nutą hollywoodzkiego klimatu.
To prawda, restauracja wraz z barem zostały stworzone tak, by oddać niezwykłą atmosferę modnego miejsca, z zachowaniem japońskich tradycji. W barze Nobu można cieszyć się smakiem klasycznych drinków Nobu oraz odkrywać zaskakujące połączenia naszych autorskich koktajli, tych zainspirowanych lokalną tradycją.
Tam też miałam okazję zamówić najlepszego drinka, jakiego próbowałam w swoim życiu, czyli Ashes to Ashes, który jest kompilacją Bushmillsa Black Bush, białego wermutu, kremu z fig, Aperolu i odrobiny Mezcalu.
To jeden z moich faworytów. :) Polecam również spróbowanie równie pysznego koktajlu – English Rose z nutą leśnych jagód i cytrusów.
Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce przy kieliszku dymionego Ashes to Ashes.
Dziękuję i do zobaczenia!