Jazz, pióra, brokat i seksapil. Odwiedziliśmy pierwszy w Polsce dom burleski

Jazz, pióra, brokat i seksapil. Odwiedziliśmy pierwszy w Polsce dom burleski

Worek Kości to perełka na rozrywkowej mapie Warszawy - w tym miejscu muzyka, śpiew, taniec i piękne kostiumy tworzą całość w niepowtarzalnych spektaklach. Zobaczcie naszą relację z domu burleski, który zachwycił nas swoim klimatem.

W dzień napijesz się tu pysznej kawy, a wieczorem zamówisz drinka i zatracisz w wyjątkowym klimacie tego miejsca. W Worku Kości posłuchamy muzyki na żywo i zachwycimy sztuką burleski - formą spektaklu parodiującego poważne tematy, którego początki sięgają XVIII wieku. Performerki tworzące burleskę wyróżniają się talentem muzycznym i tanecznym, ale nie tylko to jest ważne podczas ich występów. Te dziewczyny udowadniają, że nagość może być subtelna, wyrafinowana i dowcipna. Ich pewność siebie i miłość do swojego ciała dla wielu z nas może być czymś naprawdę inspirującym.

fot. Sznyt

Podczas naszych odwiedzin w warszawskim klubie Worek Kości właśnie odbywał się nowoorleański wieczór jazzowy. Na scenie pojawiły się wyjątkowe performerki - każda z nich wystąpiła w specjalnie zaprojektowanych dla nich kostiumach i dała wyjątkowe show, w którym zaprezentowała swój charakter. Show otworzyła piosenka w wykonaniu Kate Rex, a później na scenie pojawiła się Lily Frou, której teatralna burleska była energetyczna i zabawna. Lola Noir zachwyciła pięknym głosem, a jej występy były pełne wdzięku i uroku. Show zamknęło show w wykonaniu zmysłowej Lillet, która wykonała numer z szampanem, będący wisienką na torcie całego wieczoru. L’AmourShow poprowadziła Anushka Wojtecka, która świetnie połączyła konferansjerkę ze stand-upem.

Pokazy burleski w Worku Kości odbywają się w każdy czwartek - za każdym razem z innym motywem przewodnim.

fot. Sznyt

Worek Kości to nie tylko scena dla występów i muzyki na żywo (regularne koncerty jazzowe), ale także miejsce dla wykładów z zakresu... kryminalistyki, psychologii kłamstwa. Skąd takie połączenie? Okazuje się, że założycielka tego miejsca, Renata Kuryłowicz, jest pasjonatką twórczości Stephena Kinga i wydawczyni jego książek na polskim rynku. Gdy postanowiła odejściu ze świata literatury, założyła Worek Kości - miejsce krzyżowania się kultury i rozrywki dla dorosłych, których elementem spajającym jest niezwykły autorski bar koktajlowy.

To nie jest wulgarna forma sztuki. Dziewczyny pięknie się rozbierają, wcale nie do rosołu. Mają specjalne kostiumy, są brokat, konfetti, choreografia. Śmiechem rozbrajamy nie tylko seksualność, ale też wstyd przed obnażaniem się. Czasem ktoś z publiczności krzyknie: „Ma cellulit!”. I bardzo dobrze. Nasze performerki to nie modelki z pokazów Victoria’s Secret, tylko zwykłe dziewczyny – opowiada założycielka Renata Kuryłowicz.

fot. Sznyt

Więcej o warszawskim Worku Kości dowiecie się z profilu na Facebooku - tam też znajdziecie aktualny repertuar pokazów burleski i koncertów.

fot. Sznyt
fot. Sznyt
fot. Sznyt
fot. Sznyt
fot. Sznyt
fot. Sznyt

 

tekst: A.R

sznyt tygodnia

najnowsze