Filmy z 2018 roku, które nie dostaną Oscara, a mimo to warto je zobaczyć

Filmy z 2018 roku, które nie dostaną Oscara, a mimo to warto je zobaczyć

Przed samym rozdaniem słynnych Oscarów kina są oblegane - każdy chce zobaczyć produkcje wyróżnione przez amerykańską Akademię Filmową. Pamiętajmy jednak, że nie samymi Oscarami prawdziwy kinomaniak żyje - wiele świetnych tytułów zostało pominiętych w nominacjach albo odnosiły sukcesy na innych festiwalach filmowych, takich jak Sundance czy Berlinale. Oto nasza skromna lista filmów, które warto obejrzeć właśnie teraz i bez względu na przedoscarową gorączkę.

1. Searching

Jeśli chodzi o temat tego nagradzanego na festiwalu Sundance filmu, to nie spodziewajmy się niczego nowego - historia wpisuje się w ramy klasycznego thrillera, gdzie głównym punktem jest odnalezienie zaginionego bohatera. W tym wypadku jest to nastoletnia córka, która ma więcej tajemnic niż przypuszczał jej zmartwiony sytuacją ojciec. Tytułowe poszukiwania toczą się w internecie.

Najciekawszym elementem tej produkcji jest nie tyle treść, ile sposób jej pokazania - CAŁA akcja filmu oczy się na ekranie komputera i telefonu. Można uznać, że nie jest to nic nowego w kinie, które w końcu zna formułę found footage, ale dopiero w przypadku "Searching" mówi się o nowym stylu. Nowo powstały powstały termin "screenlife" opisuje specyficzny język narracji filmowej, która ma przypaść do gustu młodemu widzowi - wychowanemu niemal od początku na ekranach różnego rodzaju sprzętu elektronicznego.

Aneesh Chaganty zaliczył udany debiut filmowy - jego kryminał z nurtu private investigation został doceniony za socjologiczną refleksję nad relacjami człowiek-technologia, a także za nową i niezwykle ciekawą propozycję formalną. Nie jesteśmy pewni, czy "screenlife" utrzyma się jako trend w montażu produkcji filmowych, ale doceniamy takie stylistyczne poszukiwania.

2. Touch Me Not

Wyjątkowy "Touch me not" zgarnął najważniejszą nagrodę Złotego Niedźwiedzia na tegorocznym Berlinale. Nic dziwnego - rumuńska artystka Adina Pentilie stworzyła film, który zaskoczył jury odważnym przekraczaniem tabu dotyczącego tematu miłości i seksu. Odważny jest nie tylko temat, ale i forma, gdyż obraz bardziej przypomina eksperymentalne wideo niż tradycyjną produkcję kinową.

Bohaterami dzieła są Laura, Christian i Tómas, którzy dzielą się przed kamerą swoimi intymnymi doświadczeniami związanymi z ciałem i seksualnością. W swego rodzaju terapeutycznym, uwalniającym od wstydu i lęku procesie, uczą się bliskości z innymi i akceptacji własnych ograniczeń. Co ciekawe, przedstawione sytuacje z ich udziałem dzieją się "na bieżąco" na oczach widza - nagranie składa się także z fragmentów, w których reżyserka negocjuje z bohaterami i namawia do zwierzeń.

Film Pintilie ma kilka wymiarów, ale przede wszystkim służy intensywnemu doświadczaniu. Dzięki "Touch Me Not" możemy poznać różne sposoby definiowania intymności cielesnej, odmienne od naszych pragnienia i granice, które każdy wyznacza sobie sam.Jednocześnie film stawia pytanie o to, czy powinniśmy obawiać się oceny naszych preferencji i dlaczego oceniamy innych.

3. Ajka

Niezwykle mocne i realistyczne kino, które dla wielu osób jest przekroczeniem granicy smaku. Według jego twórcy, Sergieja Dworcewoja, jest to po prostu film o ogromnej chęci przetrwania w nieprzyjaznym, obcym kraju.

"Ajka" przedstawia historię młodej imigrantki z Kirgizji, która nielegalnie przebywa w Moskwie. Delikatnie mówiąc życie ją nie rozpieszcza - bohaterka zachodzi w niechcianą ciążę, a później ucieka z porodówki, pozostawiając synka w szpitalu. Moskwa jest dla niej brutalna, zimna i bezduszna - nie ma tu ani domu, ani bliskich, ani pracy. Kobieta podejmuje na swojej życiowej drodze różne decyzje, a część z nich moglibyśmy uznać za niemoralne, ale nie o to chodzi - Ajka wydaje nam się po prostu bardzo prawdziwa.

Realizmu dodają dodatkowo bliskie kadry (np. na twarze) oraz kręcenie z ręki, które wydaje się bardzo impulsywne i naturalne. Kamera czasem też ląduje nieprzyzwoicie blisko intymnych scen - chociażby w trakcie porodu, dlatego widz może niemal fizycznie poczuć ból głownej bohaterki.

4. Bracia Sisters

Komedia w konwencji westernu z doborową obsadą - Joaquin Phenix, Jake Gyllenhaal i John C. Reilly w jednej produkcji musi oznaczać wyjątkowy film. Dzięki nim możemy się przenieść do 1850 roku w stanie Oregon, gdzie dwaj bracia tropią poszukiwacza złota, który jest w posiadaniu tajemnej receptury.

Nie jest to przykład kina zaangażowanego społecznie ani też stawiającego trudne pytania, ale francuskiemu reżyserowi udało się znaleźć właściwe proporcje między epickim kinem przygodowym a intymnym portretem skomplikowanej relacji tytułowych braci.A ich starć o potyczek, wynikających z różnic charakteru, będziemy mogli zobaczyć całkiem sporo.

Warto docenić też starania reżysera do nawiązywania do historii gatunku, jakim jest western - w "Braciach Sisters" znajdziemy sporo inspiracjami filmami z lat 70.  - chociażby do "Przełomy Missouri" z Marlonem Brando i Jackiem Nicholsonem. Dodatkowo mówi się, że film jest nie tylko przykładem udanego kina rozrywkowego, ale też cenną lekturą mitologii Ameryki.

5. Fuga

Zestawienie zamykamy polskim filmem, który przeszedł w naszym kraju bez echa - naszym zdaniem zupełnie niesłusznie. Reżyserka tego obrazu - Agnieszka Smoczyńska - kolejny raz udowadnia, że potrafi stworzyć obraz przejmujący i wyłamujący się z konwencji swojego gatunku.

"Fuga" to thriller psychologiczny opowiadający historię Alicji - kobiety, która po dwóch latach od zaginięcia zostaje odnaleziona przez swoją rodzinę. Obraz skupia się na ukazaniu zmagań bohaterki z jej dawną rzeczywistością, która teraz wydaje jej się zupełnie nowa i obca. Alicja nie pamięta miłości do męża i synka - w jej głowie zostały tylko urywki wspomnień z dawnego życia. Nie pamięta także samego zdarzenia, które sprawiło, że zniknęła bez śladu.

Oglądając ten film wiemy tak samo niewiele jak główna bohaterka grana przez znakomitą Gabrielę Muskałę - historię Kingi poznajemy na bieżąco, przez co cały czas staramy się zrozumieć kierujące nią intencje. A to właśnie jej decyzje są najbardziej kontrowersyjnym i poruszającym elementem tego obrazu, gdyż całkowicie burzą "święty" obraz matki i w ogóle rodziny.

Polecając ten film nie sposób nie wspomnieć 0 jego estetyce - bardzo oszczędnej, zimnej i przestawionej dzięki świetnej pracy kamery. Kto nie widział, niech nadrobi zaległości!

tekst: A.R.

sznyt tygodnia

najnowsze