Kilka tygodni temu Internet oszalał, kiedy magazyn Dazed&Confused opublikował wspólne zdjęcie Rihanny i Donalda Glovera aka Childish Gambino. Nie byłoby w tym nic dziwnego - ot dwie gwiazdy pozują razem do zdjęcia - gdyby nie fakt, że miejsce, w którym znajdowali się Riri i Glover oraz ich stroje wskazywały na to, że artyści szykują dla fanów muzyczną niespodziankę. Perspektywa kolaboracji jednych z najbardziej wpływowych postaci pop kultury ostatnich lat wywołała u internautów bardzo emocjonalne reakcje. Przyznajemy rację wszystkim, którzy twierdzą, że rok 2018 mogą uratować tylko Riri i Bino.
Okazuje się jednak, że Rihanna i Donald Glover przygotowali dla fanów coś więcej. Artyści spotkali się na planie filmu "Guava Island". Po obejrzeniu pierwszego trailera, który zadebiutował podczas organizowanego przez Glovera festiwalu PHAROS w Nowej Zelandii, nie sposób nie zadać sobie kilku pytań. Dlaczego jakość zwiastuna jest tak kiepska? Czyżby został on nagrany przez kogoś siedzącego wśród publiczności i wrzucony do sieci bez zgody autorów? Dlaczego Glover występuje w filmie pod swoim muzycznym pseudonimem Childish Gambino? I w końcu czy tytuł filmu faktycznie brzmi "Guava Island"? To, co wiemy na pewno na temat produkcji to to, że oprócz Rihanny i Glovera, na ekranie zobaczymy także Letitię Wright (znaną z "Czarnej Pantery") i Nonso Anozie. Reżyserem filmu jest Hiro Murai, z którym Glover pracował przy serialu "Atlanta" oraz przy teledysku do "This Is America".
Trailer nie zdradza obszernych szczegółów dotyczących fabuły. Możemy się jednak zorientować, że Glover i Rihanna grają parę. Film został nakręcony na Kubie, dlatego oprócz popisów aktorskich dwójki głównych bohaterów, możemy liczyć także na malownicze zdjęcia i kolorowe kadry. Z niecierpliwością czekamy na dalsze informacje dotyczące produkcji.
0
