W nowej kampanii Balmain nie zobaczymy znanych twarzy. Zastąpiły je modelki w wersji cyfrowej

W nowej kampanii Balmain nie zobaczymy znanych twarzy. Zastąpiły je modelki w wersji cyfrowej

Wraz z rozwojem nowych technologii zmienia się także branża mody. Od jakiegoś czasu trendwatcherzy przepowiadali, że modelki i modele w wersji CGI będą zastępować prawdziwych ludzi. Wszystko wskazuje na to, że scenariusz rodem z "Black Mirror" ma już miejsce w rzeczywistości. Stało się tak za sprawą Balmain i ich najnowszej kampanii na sezon jesień/zima 2018.

Trzy cyfrowo wygenerowane modelki prezentują najnowszą kolekcję francuskiego domu mody. Olivier Rousteing, dyrektor kreatywny Balmain nigdy nie bał się eksperymentów. Jego świeże spojrzenie na dziedzictwo marki i częste współprace z celebrytami sprawiły, że Balmain znają dziś wszyscy, a o tym jak bardzo pożądane są rzeczy z metką firmy świadczy chociażby wyprzedana na pniu kolekcja, którą Rousteing zaprojektował dla H&M.

"Zwróciliśmy się do Camerona-Jamesa Wilsona, proponując, aby pomógł nam zbudować nową, alternatywną i wirtualną armię Balmain" - wyjaśnia Rousteing. Wilson, który znalazł się na ustach wszystkich po tym, jak stworzył Shudu - "pierwszą na świecie cyfrową supermodelkę" - na potrzeby kampanii stworzył dwie kolejne, które dostały imiona Margot i Zhi. Cyfrowe przeprojektowane ubrania powstały dzięki uprzejmości agencji CLO.

Czy nowa kampania Balmain sygnalizuje koniec prawdziwych modeli i modelek? Czy cyfrowo wykreowane postaci będą w stanie zastąpić ludzi z krwi i kości i zdominować branżę mody? Póki co nic takiego nam nie grozi, a kampania Balmain to tylko ciekawy eksperyment. Jesteśmy pewni, że lada moment zobaczymy jak nowa kolekcja prezentuje się na top modelkach. Warto jednak obserwować kierunek w jakim zmierza branża.

źródło: Elle

sznyt tygodnia

najnowsze