Spektakularny pokaz „Mission: Impossible – Fallout” odbył się nad 600-metrowym klifem

Spektakularny pokaz "Mission: Impossible - Fallout" odbył się nad 600-metrowym klifem

Kilka dni temu światową premierę miał nowy film z serii "Mission Impossible". Wokół kolejnej części, nazwanej "Fallout", oczywiście odbyło się wiele działań marketingowych, które podsycały ciekawość widzów (np. ujawniano kulisy powstawania ekstremalnych scen z udziałem Toma Cruise'a). Organizatorzy zadbali też o odpowiednie miejsca projekcji dla pierwszych oglądających, ale nikt nie spodziewał się, że pod względem lokalizacji zrobią wszystkim aż tak dużą niespodziankę.

"2 tys. stóp wysokości, 2 tys. ludzi, 4 godziny wspinania się. Najbardziej niemożliwy pokaz "Mission: Impossible - Fallout" - tak opisał ten niezwykły pokaz filmowy sam Tom Cruise, którego na pewno trudno zaskoczyć, jeśli chodzi o akcje ekstremalne. A jednak się udało - jedna z projekcji najnowszej produkcji Paramount Pictures odbyła się w norweskim Preikestolen, a dokładnie nad 600-metrowym klifem, który jest jedną z największych atrakcji turystycznych tego kraju. Dla 2 tys. szczęśliwców było to na pewno wydarzenie niezapomniane.

Aktor co prawda osobiście nie uczestniczył w pokazie w Preikestolen, ale na pewno może tego żałować - widoki, które towarzyszyły pokazowi zapierają dech w piersiach. Będąc tego dnia wraz z widownią, Cruise mógłby zupełnie inaczej spojrzeć na miejsce, w którym jeszcze w listopadzie zeszłego roku nagrywał niebezpieczne sceny nad przepaścią. Wtedy, na potrzeby filmu, specjalnie zamknięto tę lokalizację na kilka dni. Podobno jednak nie były to duże straty dla tamtejszej turystyki, a Norwegowie cieszą się, że film jeszcze bardziej rozsławi na świecie ich piękne krajobrazy.

fot. Paramount Pictures, źródło: Noizz, sadrishya.com, Autor: A.R

sznyt tygodnia

najnowsze