Bjarke Ingles szykuje projekt niezwykłej instalacji na festiwal Burning Man

Bjarke Ingles szykuje projekt niezwykłej instalacji na festiwal Burning Man

Duński architekt Bjarke Ingels znany jest ze swoich niewiarygodnych pomysłów, które często łamią wszelkie normy przyjęte w wykonywanym przez niego zawodzie. Swoją bezkompromisowością zyskał sobie ogromne grono sympatyków (jest jednym z bohaterów świetnego serialu Netflixa "Abstract"), ale jak przystało na buntowników i ludzi podążających własną ścieżką, grono jego przeciwników jest równie duże. Kolejna inicjatywa z pewnością wywoła pogardliwy uśmiech na twarzach konserwatystów i falę entuzjazmu wśród fanów nowoczesnego i inspirującego designu.

Bjarke i jego wspólnik Jakob Lange, z którym założył studio architektoniczne BIG architects, postanowili zebrać pieniądze przez platformę crowfundingową na wybudowanie niesamowitej instalacji, która stanie na pustyni w Nevadzie podczas festiwalu Burning Man.

Burning Man to święto kreatywności i totalnej wolności. Co roku festiwal przyciąga ludzi z całego świata, którzy przy dźwiękach elektronicznej muzyki przez dziesięć dni żyją w małym miasteczku na pustyni, z dala od cywilizacji. To także doskonała okazja dla twórców, którzy podczas festiwalu budują przeróżne instalacje, rzeźby i inne twory, które stanowią jedną z największych atrakcji wydarzenia. Bjarke Ingels chce dołożyć swoją cegiełkę do tej twórczej inicjatywy, a patrząc na poglądowe zdjęcia projektu możemy się spodziewać, że festiwalowicze będą mieli co podziwiać.

Ingels i Lange zaproponowali, by ich instalacja nazywała się "The Orb" i miała kształt kuli. To właściwie Ziemia oddana w skali 1:500 000 z tą różnicą, że jej powierzchnia ma być lustrzana, a konstrukcja nadmuchiwana. Dodatkowo "The Orb", który sam ma mieć 30 metrów średnicy, wspierać ma 32-metrowy masz.

"The Orb to lustro dla kochających Ziemię. Odzwierciedla przemijający dzień, rozwijające się życie i wszystkie jej dzieła. To nowa planeta dla fanów science fiction, kompas dla podróżników lub po prostu wielka dyskoteka dla tych, którzy kochają dobrą imprezę" - czytamy na stronie Indiegogo, platformie, na której zbierane są fundusze na realizację projektu.

Żeby "The Orb" mogło stanąć na amerykańskiej pustyni podczas Burning Mana, architekci muszą przez dwa miesiące zebrać 50 tysięcy dolarów. Do tej pory panowie uzbierali prawie 9000 dolarów, zatem szanse na skonstruowanie kompleksowej budowli, mającej stanąć na środku miasteczka i służyć jako punkt odniesienia dla uczestników festiwalu, są całkiem duże.

źródło: Dezeen

sznyt tygodnia

najnowsze