Harry Styles - niegdyś członek bijącego wszelkie rekordy popularności boysbandu One Direction, dziś artysta porównywany do Davida Bowie. Przez kilka lat swojej kariery zdążył zapisać się w świadomości fanów nie tylko jako zdolny muzyk, ale też ikona stylu. To on wylansował modę na męskie sztyblety w nietypowych kolorach (nosił nawet srebrne i pokryte brokatem), to dzięki niemu mężczyźni zapuszczali włosy, by potem wiązać je w tzw. "man bun". Po długich kosmykach Stylesa zostało tylko wspomnienie, jednak jego styl znaczenie ewoluował odkąd piosenkarz działa solo.
Podczas trasy koncertowej można go codziennie zobaczyć w innym garniturze. Paski, kwiaty, romby - te wzory nie są obce artyście pod warunkiem, że garnitur jest idealnie skrojony. O ten aspekt bardzo często dba dom mody Gucci, dlatego naturalną koleją rzeczy było zatrudnienie Stylesa do nowej kampanii marki.
Gucci Men Tailoring to dywizja zajmująca się projektowaniem męskich garniturów, koszul, czy krawatów. Styles jako bohater najnowszej kampanii pozuje w lokalnym brytyjskim barze z fish&chips, a wraz z nim kilka uroczych kundelków i... kura. Na jednym ze zdjęć autor przeboju "Sign Of The Times" ma na sobie wełniany, szary trzyczęściowy garnitur w kratę, na innym z kolei wrażenie robi idealnie dopasowany granatowy blezer z czerwoną klapą ozdobioną haftami (chociaż całą uwagę i tak kradnie kura).
Za kampanią stoi oczywiście dyrektor kreatywny Gucci Alessandro Michele, fotograf Glen Luchford oraz dyrektor artystyczny Christopher Simmonds, którzy z pomocą stylowego Harry'ego Stylesa i jego czworonożnych towarzyszy przenieśli włoski szyk na przedmieścia Londynu. W tle usłyszymy przebój The Beatles "Michelle" w wykonaniu zespołu Blac Rabbit.
0
