Pięćdziesiąt lat temu Ford wypuścił na rynek limitowaną edycję Mustanga GT, która trafiła w ręce 4 118 kierowców. Tego lata zamierza uhonorować to wydarzenie i w związku z tym przygotował nową specjalną edycję pojazdu. Nazywa się Mustang GT California Special.
Koncern motoryzacyjny obiecuje, że siadając za kółkiem nowego Mustanga GT California Special poczujemy się jak kierowca wyścigowy. Wszystko za sprawą komponentów, które inżynierowie wpakowali pod maskę pięknego muscle cara. Znajduje się pod nią potężny 5-litrowy silnik z ośmioma cylindrami i mocy 460 KM, co pozwoli rozpędzić maszynę do 250 km/h. Przy tym Mustang GT California Special wyda charakterystyczny, głęboki dźwięki, który będzie towarzyszyć kierowcy za każdym razem, gdy wciśnie pedał gazu w podłogę.
Oczywiście taki warkot silnika, zwłaszcza przy odpalaniu auta, może być męczący dla sąsiadów lub dla domowników (gdy Mustang stoi w garażu jednorodzinnego domu), z czego doskonale zdają sobie sprawę konstruktorzy samochodu. Wyposażyli więc pojazd w specjalny system, tzw. „Quiet Start” (cichy start) lub potocznie nazywany „tryb dobrego sąsiada”. Polega on na tym, że po przekręceniu kluczyka w stacyjce, właściciel muscle cara może zaprogramować samochód tak, aby o określonych porach dnia nie ryczał.
Wówczas poziom hałasu zmniejszy się o 10 dB do poziomu 70 dB i będzie porównywalny do hałasu jaki emituje zmywarka do naczyń – to akurat nie jest żadną nowością, bo system został zaimplementowany w poprzednich wersjach samochodu. Nowością zaś ma być 6-biegowa manualna skrzynia biegów z ulepszoną przepustnicą, dzięki czemu kierowca szybciej zredukuje bieg lub wrzuci bieg na wyższy. Skrzynia biegów w Mustangu GT California Special ma ponoć zachowywać się niemal tak jak „system łopatek” w Ferrari.
Poza tym wewnątrz pojazdu zobaczymy skórzane obicia foteli i system audio składający się z 12 głośników od duńskiej firmy Bang & Olufsen. Mustang GT California Special będzie dostępny w dwóch wariantach: cabrio i coupe – każdy w kolorze Velocity Blue, który poniekąd przypomina kolor Ciasteczkowego Potwora z amerykańskiego programu dla dzieci, Ulica Sezamkowa. Na razie jednak nie wiemy ile dokładnie ma kosztować auto, bo producent nie ustalił jego ceny oraz nie wiemy ile sztuk opuści warsztat Forda.
Wiadomo tylko, że będzie to limitowana edycja, nawiązująca do specjalnej edycji Mustanga z 1968 roku (wówczas na ulice wyjechało 4 118 egzemplarzy pojazdu) oraz że Mustang GT California Special zadebiutuje tego lata.