Trzy przedsiębiorcze kobiety - Kamila Hankiewicz, Anna Szymczak i Anna Czarnkowska, niczym trzy waleczne samurajki postanowiły zawojować rynek zdominowany przez mężczyzn. Tak narodziła się marka Japana. Nam opowiadają skąd wzięła się fascynacja japońskimi nożami, jaką siłę miały kobiety w starożytnej Japonii i czym różni się zwykły nóż od tych ze stali Aogami.
Jak to się wszystko zaczęło? Skąd pomysł na otwarcie sklepu z japońskimi nożami?
Kamila: Fascynacja Japońskimi nożami ze stali Damasceńskiej zrodziła się ponad 2 lata temu, kiedy szukałam prezentu świątecznego dla swojego partnera. Cena i oferta Japońskich noży w Londyńskim sklepie na Knightsbridge była zaporowa, dlatego w gąszczu Japońskich internetowych stron pisanych w kanji, udało mi się skontaktować z Japońskim kowalem, który to stworzył mi nóż szefa tj. gyuto z wygrawerowaną w katakanie dedykacją dla Kuby, mojego partnera. Nóż był przepiękny, a cena o wiele atrakcyjniejsza, dlatego zaczęłam rozważać to jako pomysł na biznes. Do współpracy wciągnęłam moją wieloletnią przyjaciółkę ze szkolnej ławki, Annę Szymczak. Pod koniec ubiegłego roku dołączyła do nas Anna Czarnowska, projektantka wnętrz i produktów.
Anna S: Wszystko zaczęło się od Kamili, która jest motorem napędowym całego biznesu. To ona nas zaraziła fascynacją wobec Japonii i to dzięki niej ten temat zagłębiłyśmy. To naprawdę była i jest niezwykła przygoda i przede wszystkim nauka. Wszystko poszło niesłychanie sprawnie, sklep Japana otworzyłyśmy tak naprawdę w 2 miesiące, ale to też wynik tego, że znamy się od lat i bardzo szybko się zgrałyśmy ze wszystkimi niezbędnymi tematami.
Nasz logotyp to jeden z herbów (z jap. Kamon) używany przez rodzinę Maruni Mitsu Jugami za czasów Edo - są to trzy wachlarze używane przez gejsze i onna bugeisha. Dla nas jest to symbol, że za marką stoją trzy kobiety.
Co jest takiego niezwykłego w japońskich nożach?
Anna S: Japońskie noże tworzone są w tej samej technice co broń samurajska - słynne katany. Historia i nieraz kilkusetletnia tradycja, które stoją za każdym jednym nożem. Wiedza i umiejętności, które były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jest tak wiele technik, wzorów i stylów robienia noży, że niemal co chwila odkrywamy coś nowego. Niezwykłe jest wszystko to, co japońskie noże sobą reprezentują: duma, odwaga, historia, tradycja. Nie sprzedajemy po prostu noży tylko małe dzieła sztuki z przepiękną historią.
W takim razie różnica w używaniu japońskiego noża, a takiego zwykłego, które wszyscy mamy w domach, musi być zauważalna.
Ania S: Ze swojej perspektywy powiem tak, że zwykłym nożem się po prostu kroi, obiera, nic szczególnego. Nóż jak noż. Niby ważne żeby był ostry. Natomiast w przypadku noży Japońskich, zwykłe czynności stają się finezją. Niebywała ostrość, wyważenie tych noży, to jak łatwo jest nimi operować. Naprawdę rewelacja, ale to trzeba poczuć, spróbować, żeby się przekonać.
Gdzie produkowane i z czego wykonane są noże w ofercie Japany?
Ania S: Noże produkowane są z różnego rodzaju stali, z których każda ma inne właściwości, inne możliwości i różni się trudnością ostrzenia. Najpopularniejsze noże wykonane są ze stali Aogami i tzw. stali Damascus, z wytłoczoną powierzchnią. Mamy noże wykonane ze stali nierdzewnej jak i z tzw. białej stali, która jest trudniejsza np. w ostrzeniu i może zajść rdzą, ale za to takie noże są super ostre. Wszystkie noże, które mamy w ofercie są wykuwane w różnych rejonach Japonii.
Jakie jeszcze produkty znajdziemy w ofercie sklepu? Gdzie powstają?
Kamila: W 2016 zaczęłyśmy od sprzedawania ręcznie robionych noży kuchennych sprowadzanych z Japonii. Od dwóch miesięcy tworzymy też własne produkty skupione wokół noży, tzw. ‘satellite products’ - takie jak listwy magnetyczne, wazy ceramiczne. Niedługo wypuszczamy na rynek własną serię nawiązującą do starodawnej Japońskiej sztuki kintsugi - łączenia pobitej ceramiki złotem. Chcemy, żeby wszystkie produkty, które wprowadzamy bazowały na materiałach, z których są wykonane noże: stal, drewno i kamień.
Anna C: Tak jak Kamila wspomniała, nasza pierwsza kolekcja produktów do kuchni i domu jest oparta na technice kintsugi. Będąc projektantką wnętrz i mebli, chciałabym stworzyć produkty, które będą cieszyć oko w wielu pomieszczeniach, takie jak dywanY, lustra, poduszki dekoracyjne, inne akcesoria. Siedzę w świecie designu od 10 lat i pamiętam jak na samym początku byłam zafascynowana stylem japońskim i to mi pozostało. Kiedy Kamila zaproponowała mi współpracę - od razu miało to dla mnie sens - powrócić do źródła inspiracji. Czas, aby całe to doświadczenie w firmach takich jak David Linley i lata inspiracji przemienić w artystyczne, wyszukane produkty dla koneserów, stawiając na jakość, a nie na ilość. Po kolekcji kintsugi planujemy kolekcję cut czyli cięcie. Będą to produkty z asymetrycznym motywem.
Co najbardziej fascynuje Panie w japońskiej kulturze?
Ania S: Różnorodność i tradycja. Nowoczesność i historia. To się tak piękne przenika w Japonii, że nie sposób się nią nie zachwycić. Japonia jest po prostu interesująca i zachwycająca na wielu płaszczyznach - z jednej strony otwarta, a z drugiej niezwykle hermetyczna. Czasami odnosi się wrażenie, że wiele rzeczy po prostu się wzajemnie wyklucza, a jednak współistnieje.
Kamila: Japonia jest krajem kontrastów, z jednej strony jest to jedno z najbardziej rozwiniętych technologicznie państw, a z drugiej, tak jak Ania wspomniała, zauważa się tu wielkie przywiązanie do honoru, tradycji i budowania zaufania przez wiele lat. Nasza branża jest bardzo konserwatywna, dlatego długo nam zajęło żeby zyskać zaufanie naszych kontrahentów. Bycie przeciwieństwem tego, czego Japończycy oczekują we wzorcowym partnerze biznesowym ( czyli starszego, doświadczonego mężczyzny), także nie pomagało.
Filozofii Japany patronują kobiety - samurajki. To niezwykle ciekawy aspekt japońskiej kultury, a niestety mało się o nim słyszy. Czym dla Pani jest ich dziedzictwo Onna-bugeisha, jaką rolę odgrywają w kreowaniu wizerunku Japany?
Kamila: Tak, niestety niewiele osób wie, że w starodawnej Japonii istniały waleczne Samurajki, zwane onna bu-geisha (od “female martial artist”). Były one szkolone w samoobronie i manewrach ofensywnych w taki sam sposób jak mężczyźni. Używały one broni specjalnie zaprojektowanej dla kobiet, zwanej Naginata, aby zapewnić lepszą równowagę, biorąc pod uwagę mniejszą posturę. Przez lata onna-bugeisha’s walczyły u boku samurajów, utrzymywały te same standardy i miały te same obowiązki. Uważano je za niezwykle silne i niezależne kobiety. Jedną z pierwszych samurajskich wojowników była Cesarzowa Jingū, (ok. 169-269 roku) która wykorzystała swoje umiejętności, by zainspirować zmiany gospodarcze i społeczne. Stworzyłyśmy markę Japana (jak my to określamy “Kobieta Japonia”) by wprowadzić do europejskich domów japońską estetykę i styl, a także pokazać kobietom przez przykłady walecznych i odważnych samurajek, że możemy wszystko. Chcemy, by także kobiety zaczęły się interesować i używać japońskich noży, a określenie ‘boy’s toy’ przestało odnosić się tylko do rynku skierowanego do mężczyzn. Nasz logotyp to jeden z herbów (z jap. Kamon) używany przez rodzinę Maruni Mitsu Jugami za czasów Edo - są to trzy wachlarze używane przez gejsze i onna bugeisha. Dla nas jest to symbol, że za marką stoją trzy kobiety.
Jak Japana odbierana jest w Polsce?
Anna S: Zaczęłyśmy od rynku brytyjskiego i tak naprawdę dopiero rozpoczynamy przygodę z rynkiem polskim. Na zachodzie noże japońskie są bardzo popularne, w Polsce ten temat dopiero raczkuje, także ze względu na wysokie ceny noży. Jednak jak do tej pory spotkałyśmy się z wieloma pozytywnymi komentarzami i sporym zainteresowaniem. Ku naszej satysfakcji, w Polsce istnieje dużo entuzjastów noży i kowali. Nawet z jednym z nich, Patrykiem a.ka. Kaminari Knives rozpoczęłyśmy współpracę - jest on odpowiedzialny za wytwarzanie nowej linii uchwytów do noży z motywem kintsugi.
Jak przedstawiają się plany na przyszłość?
Kamila: Chcemy promować i zdominować rynek produktów japońskich i inspirowanych Japonią w Europie, od produktów do kuchni i domu po high-endową linii odzieżową. Planów mamy mnóstwo (śmiech).