Design łączy w sobie dwie cechy sprzeczne dla konwencjonalnej sztuki przez duże „S” - funkcjonalność i dbałość o zachowanie piękna formy. Największe osiągnięcia polskiego wzornictwa od grudnia można oglądać w Galerii Wzornictwa Polskiego w Muzeum Narodowym.
Otwarta końcem ubiegłego roku długo wyczekiwana ekspozycja gromadzi tłumy zainteresowanych. Na niewielkim metrażu kuratorom udało się zebrać kamienie milowe rodzimego wzornictwa. Obok przedmiotów z seryjnych produkcji znajdują się: projekty i prototypy ze schyłku XIX wieku, prace wybitnych polskich twórców - Zofii Stryjeńskiej, Witkacego i Stanisława Wyspiańskiego w duchu zakopiańskim, które rozsławiły polski folklor na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej i Wzornictw w Paryżu w 1925 roku, unikatowe przykłady stylu art deco i awangardy w polskim wydaniu. Najwięcej uwagi poświęcono jednak złotym czasom polskiego designu lat 50-tych i 60-tych. To właśnie wtedy powstały wyjątkowe projekty, współcześnie uchodzące za niedoścignione wzory projektowania użytkowego, które do dziś inspirują pokolenia młodych twórców. Poznajcie trzy ikony polskiego designu, które zyskują na popularności.
Wielka trójka - Muszelka, RM 58, 366
Polscy projektanci szczególną uwagę poświęcali krzesłom i fotelom, uznając tę formę za wyjątkowo wdzięczną i jakże funkcjonalną. Jeszcze w latach przedwojennej fascynacji polskim folklorem Witkiewicz dzielił swój czas na pisanie dramatów, malarstwo i projekty krzeseł zakopiańskich, które doczekały się niezbyt udanej kontynuacji w postaci topornych krzeseł z Cepelii. Na wyjątkowe projekty krzeseł i foteli miała jednak dopiero nadejść odpowiednia pora. W 1956 roku na wystawie poświęconej 30-leciu Spółdzielni Artystów Ład zadebiutowała „Muszelka” Teresy Kruszewskiej. Projekt był owocem wieloletnich eksperymentów projektantki z możliwościami powszechnie dostępnej sklejki. Wielokrotne próby wykorzystania materiału na projektach mebli ogrodowych doprowadziły do stworzenia niezwykle lekkiego krzesła o organicznej formie, które mimo szerokiego uznania nigdy nie trafiło do regularnej produkcji. Kruszewska zaprezentowała 25 sztuk na wystawie w Paryżu, gdzie momentalnie zyskały one swoich nabywców. Kolejna, niewielka partia trafiła jedynie do wąskiego grona znajomych i entuzjastów projektantki. Dwa lata po cichym triumfie Kruszewskiej, światło dzienne ujrzał jeszcze odważniejszy projekt Romana Modzalewskiego - fotel RM 58. Nic dziwnego, bowiem artysta należący do środowiska łódzkiej ASP i polskiej awangardy nie stronił od wizjonerskich pomysłów. Charakterystyczna opływowa forma fotela Modzalewskiego zachwyciła samego ojca modernizmu - Le Corbusiera. Jednak zbyt nowoczesny, kapitalistyczny i nieprzystający do miniaturowych mieszkań wypełnionych meblościankami nie miał racji bytu w socjalistycznych warunkach. Dopiero przed kilkoma laty zapomniany projekt został reaktywowany przez studio Vzór, a oryginalny biały model RM 58 zasila zbiory Victoria and Albert Museum w Londynie. Ostatni z wielkiej trójki polskich siedzisk - fotel 366 autorstwa Józefa Chierowskiego można określić najbardziej mainstreamowym zarówno w kontekście lat jego powstania jak i dzisiejszego boomu na PRL-owski oldschool. Nic dziwnego, bowiem fotel powstał w odpowiedzi na potrzeby mas. Po niefortunnym pożarze fabryki mebli w Świebodzicach w trybie natychmiastowym ogłoszono konkurs na proste i szybkie rozwiązanie, które zapełni lukę po bezpowrotnie utraconych meblach. Doceniono minimalizm i funkcjonalność projektu młodego projektanta Józefa Chierowskiego, którego fotele w ciągu 20 lat sprzedały się w liczbie 500 000 sztuk. Obecnie jest to najczęściej rekonstruowany mebel z epoki, za sprawą powołanego w hołdzie Chierowskiemu kolektywu 366concept oraz wielu amatorów renowacji i miłośników tego ponadczasowego projektu.
Porcelana Ćmielów
Najstarsza polska fabryka porcelany działa nieprzerwanie od 1790 roku w rozsławionym na cały świat Ćmielowie. Porcelana ze świętokrzyskiego to nie tylko słynne serwisy kawowe takie jak Ina czy Dorota - awangardowe formy autorstwa absolwenta warszawskiej ASP Lubomira Tomaszewskiego, ale także projekty jego figurek. W latach 60-tych z Ćmielowa wyszła bardzo postępowa jak na tamte czasy kolekcja porcelanowych rzeźb kobiet. Tomaszewski w towarzystwie Henryka Jędresiaka stworzył portret modnych, inspirujących kobiet swoich czasów. Kobiety Tomaszewskiego i Jędresiaka są smukłe, noszą czerwone dzwony i włosy upięte w koński ogon. Jest to portret nie tylko ówczesnych nastrojów i postępującej rewolucji seksualnej, ale również odzwierciedlenie trendów w modzie lat 60-tych. Fabryka kontynuuje swoje designerskie tradycje pod szyldem Ćmielów Design Studio - pracowni powołanej w 2013 roku, mającej na celu stworzenie artystom przestrzeni do twórczych eksperymentów oraz wypracowania modelu współpracy pomiędzy projektantami a przemysłem.
Tkaniny Alicji Wyszogrodzkiej
Barwne tkaniny z IKEA zdobią pokoje dziecięce i stoły w rustykalnych kuchniach. Pokoje tchnięte za ich sprawą kolorem budzą zachwyt, a niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że niemniej barwne i pstrokate materiały wychodziły spod ręki projektantki Alicji Wyszogrodzkiej. Malarka i absolwentka łódzkiej ASP przez siedem lat zajmowała stanowisko starszego projektanta tkanin w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie, skąd wychodziły najbarwniejsze wzory tkanin przeznaczonych do produkcji seryjnej. To właśnie w kamienicy przy ulicy Długiej Wyszogrodzka stworzyła swoje najgłośniejsze projekty: „Panny” przedstawiające tańczące damskie sylwetki w rozkloszowanych sukienkach i „Ryby” z geometrycznymi czarno-białymi podobiznami mieszkańców turkusowej toni. Te i wiele innych projektów artystki wyróżniał Wyszogrodzkiej tworzącej w myśl stylu form organicznych towarzyszyła nieograniczona fantazja, finezja i nieskrępowana, młodzieńcza energia - projektantka w czasie pracy w Instytucie była dwudziestoparolatką i nic dziwnego, że na tkaniny przelewała kolory i odwagę, jakich jej samej brakowało na polskich ulicach.
Więcej informacji na temat wydarzeń towarzyszących wystawie znajdziecie na stronie internetowej Muzeum Narodowego w Warszawie.