Najpierw były kategoryczne zaprzeczenia. Potem seria wypowiedzi, w których zazwyczaj padało lakoniczne "być może". W końcu jednak CEO Ferrari Sergio Marchionne, potwierdził podczas New York Stock Exchange, że marka wprowadza do oferty swojego pierwszego SUV-a. Szef Ferrari przyznał, że prace nad ostateczną wersją samochodu zajęły prawie trzy lata. Nie wyklucza też, że auto będzie nazywało się FUV ( lub "Ferrari Utility Vehicle"). Pierwsze komentarze odnośnie decyzji włoskiej marki są bardzo pozytywne. Taki ruch może przynieść podobne korzyści finansowe, jak decyzja Porsche o wprowadzeniu modelu Cayenne.
Według niepotwierdzonych jeszcze informacji, SUV Ferrari ma zadebiutować w 2021 roku. Jeżeli chodzi o dane techniczne, to prawdopodobnie będzie napędzany silnikiem V8 wspomaganym przez silnik elektryczy. Oprócz tego, że samochód będzie pięciodrzwiowy i zostanie zbudowany na platformie podłogowej modelu GTC4Lusso, który do sprzedaży trafi w 2020 roku (zdjęcie przedstawia właśnie ten model), nie wiadomo nic na temat jego wyglądu. Pozostaje nam zatem czekać na informacje z obozu Ferrari i otworzyć kolejną lokatę, w razie gdyby FUV okazał się być samochodem naszych marzeń.