Emocje przed walką Conora McGregora z Floydem Mayweatherem rosną z dnia na dzień, a panowie skutecznie je podgrzewają. Po McGregorze zawsze można spodziewać się zagrań poniżej pasa - przynajmniej przed walką. Ostatnio internet podbiło zdjęcie, na którym Irlandczyk ma na sobie koszulkę z nazwiskiem zawodnika NBA. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że romansował on z żoną Mayweathera.
Kilka tygodni wcześniej, świat nie mógł przestać mówić o garniturze, w którym McGregor pojawił się na oficjalnej konferencji prasowej. Zawodnik, zanany ze swojej butności, założył zestaw, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak klasyczny garnitur w prążki, jednak po bliższym przyjrzeniu się, można było dostrzec, że materiał pokryty jest wyhaftowanym zwrotem "fuck you". Mayweather z pewnością zrozumiał aluzję.
Teraz luksusowy zakład krawiecki David August z Los Angeles, spod którego igieł wyszedł strój McGregora, zamierza sprzedawać takie same garnitury zwykłym śmiertelnikom. Oferta jest oczywiście limitowana i ograniczona czasowo, dlatego jeżeli chcielibyście przekazać jasny komunikat swojemu szefowi lub koledze z pracy, zakup takiego garnituru oszczędzi wam niepotrzebnych rozmów. Pamiętajcie tylko żeby nie ubierać go na ślub. Ani swój ani nikogo innego. Wtedy na pewno nie unikniecie pytań.