Zobaczcie niesamowitą serię zdjęć w podczerwieni ukazującą nowe oblicze Palm Springs

Zobaczcie niesamowitą serię zdjęć w podczerwieni ukazującą nowe oblicze Palm Springs

Kate Ballis zaczęła swój projekt fotografowania w podczerwieni w lutym 2017 roku. Pomysł na serię zdjęć pod tytułem "Infra Realism" zrodził się podczas kolejnej podróży do Palm Springs w Kalifornii, gdzie trwał Tydzień Modernizmu. Palm Springs to dla Ballis drugi dom - wielokrotnie fotografowała pustynie, wille, baseny, samochody, aż pewnego razu pomyślała, że jej zdjęcia zaczynają być nudne i powtarzalne. Mimo, że wciąż była zakochana w mieście, przestało być dla niej muzą, nie widziała w nim już tak wielu inspiracji. Ballis szukała sposobu na to, aby w inny sposób pokazać magiczny klimat Palm Springs. W tym celu sięgnęła po aparat Sony, którym mogła wykonać zdjęcia w podczerwieni, kupiła kilka kolorowych filtrów i całkowicie zmieniła sposób patrzenia na jedno ze swoich ulubionych miejsc na ziemi.

To co najbardziej przyciągnęło Ballis do fotografowania w podczerwieni, to fakt, że dzięki tej metodzie można dostrzec o wiele więcej szczegółów, których na co dzień ludzkie oko nie jest w stanie zarejestrować. Zdrowe rośliny na przykład emitują światło podczerwone i zamieniają je na dany kolor, dlatego artystka zacząłem postrzegać Palm Springs jako bujną oazę, w której rosną sukulenty i palmy.

Ballis przyznaje, że wypracowanie estetyki, którą możemy podziwiać na zdjęciach zajęło jej kilka dni, po brzegi wypełnionych eksperymentami z kolorami i filtrami. Barwy, na których wykorzystanie zdecydowała się fotografka pozwoliły jej na  zakwestionowanie rzeczywistości. Wielu fotografów robiąc zdjęcia w podczerwieni chce, by były one jak najbardziej naturalne, natomiast Ballis zrobiła coś zupełnie odwrotnego - zamiast tego stworzyła paletę, która nie ma nic wspólnego z kolorami naturalnego krajobrazu. Przed rozpoczęciem serii bawiła się farbami olejnymi i używała kolorów, aby wyeliminować to, co zwykle spodziewamy się zobaczyć patrząc na jakąś scenerię. Szczególnie dużą wagę przyłożyła do nowego sposobu ukazania nieba, które na jej fotografiach nie ma nic wspólnego z kojącym widokiem lekkich chmur i delikatnym błękitem. Artystka przyznaje, że była bardzo podekscytowana możliwością zabawy percepcją odbiorcy.

Ponadto paleta kolorów jest bardzo amerykańska i przywodzi na myśl lata 80., dlatego idealnie pasowała do tematu. "Myślę, że nie mogę uciec przed faktem, że jestem dzieckiem lat 80., które zostało wychowane w kulcie w hiper-kolorowego amerykańskiego snu, który został nam sprzedany za pomocą różowych lalek Barbie, niebieskich Mustangów, MTV, marzeń o wygraniu wycieczki do Miami i ogólnej wizję Ameryki wciskanej nam na każdym kroku w mojej rodzinnej Australii. Być może w pewnym sensie ta seria to sposób na zobrazowanie wizji wymarzonego świata, która została nam sprzedana w latach 80." - komentuje Ballis.

Kolejnym tematem, który fotografka eksploruje poprzez swoją pracę, jest obecność niewidzialnego. Interesuje ją energia i to, jak ją odczuwamy. Uwielbia fakt, że istnieją widma światła, takie jak podczerwień, które nie są widoczne dla ludzkiego oka, ale proces fotografii może je uwidocznić. "Dla mnie to granica nauki i magii. Wibracje przeciwstawnych kolorów, które wybrałem, próbują naśladować wibracje światła i energii." - wyjaśnia artystka.

"Po odbyciu dziewięciu wycieczek do Palm Springs zyskałam szczególne uznanie dla czasu i umiejętności, które muszą zostać zainwestowane, żeby możliwe było utrzymanie dziewiczych ogrodów wypełnionych sukulentami oraz palmowych skwerów, które są nieodzownym elementem krajobrazu miasta. Wiele domów na pustyni pomalowano  neutralnymi odcieniami farb, aby wtopiły się w scenerię skalistych gór i otaczającą roślinność. Z tego powodu często zdarza się, że przydomowe ogrody znikają w naturalnym krajobrazie. Jednak dzięki fotografowaniu w podczerwieni, rośliny stały się centralnym punktem kompozycji, ja zaczęłam postrzegać miasto przez ich pryzmat. Znalazłam nowy punkt odniesienia."

Ballis dodaje także, że fascynujące jest fotografowanie krajobrazu, który wydaje się być przytłumiony, czy wręcz martwy. W rzeczywistości jednak zdajemy sobie sprawę, że krzewy i kaktusy żyją i mają się dobrze, a w podczerwieni jarzą się jaśniej niż wszystko inne dookoła. "To, co na pierwszy rzut oka wydaje się być nic nie znaczącym elementem codzienności jest tak naprawdę źródłem wspaniałego światła. Moje zdjęcia to poszukiwanie życia i koloru w miejscach, w których nie spodziewalibyśmy się ich znaleźć."

Więcej niesamowitych prac Kate Ballis możecie obejrzeć na stronie internetowej fotografki www.kateballis.com.

tekst: A.K

sznyt tygodnia

najnowsze