Mija właśnie 50 lat od premiery filmu "Bullitt" ze Stevem McQueenem w roli głównej. W filmie gwiazdor jeździł niezapomnianym Fordem Mustangiem Bullitt, którego wszyscy fani motoryzacji pamiętają ze sceny pościgu na ulicach San Francisco. Ten samochód, tak samo jak jego kierowca, zapracowali sobie na miano legend. I to właśnie w hołdzie tym dwóm legendom, Ford postanowił zadedykować nowe wcielenie Mustanga. Prezentacja samochodu odbyła się 14 stycznia podczas targów w Detroit.
Tak jak oryginał z filmu, tak i nową wersję Mustanga zdobi ciemnozielony lakier Dark Highland Green. Do sprzedaży trafi także auto pomalowane kolorem Shadow Black, ale domyślamy się, że większość zdecyduje się na bycie jak Steve McQueen i postawi na zieleń. Z odcieniem świetnie współgrają subtelne chromowane detale, pomalowane na czerwono hamulce Brembo, 19-calowe koła i mocno zaznaczony przedni grill.
Oprócz tego Bullitt ma wszystko to, co znajdziemy na wyposażeniu Premium i Performance modelu GT, chociaż jego silnik V8 o mocy 475 KM i 570 Nm pozwala rozpędzić się do 263 km/h. Mustang ma także nowy system wydechowy, który jeszcze bardziej podbija dźwięk wydobywający się z rur przy starcie samochodu.
W wnętrzu klienci mogą liczyć na skórzane fotele Recaro, skórzaną kierownicę, charakterystyczne zielone przeszycia i 12-calowy wyświetlacz LCD. Wyposażenie również zostało oparte na tym, które znajduje się w najnowszych Mustangach, dlatego we wnętrzu Bullitt można spodziewać się samych udogodnień.
Ford nie podał jeszcze ceny, ani informacji na temat dostępności Mustanga Bullitt. Wszystko wskazuje na to, że do sprzedaży trafi edycja limitowana i znajdzie swoje miejsce w garażach tych największych entuzjastów motoryzacji i fanów Steve'a McQueena.
Zobaczcie też jak Mustang Bullitt prezentuje się podczas jazdy.