Słuchawki dla kinomana, miłośnika muzyki… i nie tylko. Testujemy modele Jabra 4 i Jabra 5

Słuchawki dla kinomana, miłośnika muzyki... i nie tylko. Testujemy modele Jabra 4 i Jabra 5

Jabra to duńska marka, która opiera swoje produkty audio na 150-letnim doświadczeniu. To co ich wyróżnia, to opracowana na niezwykle wysokim poziomie bezprzewodowa technologia, która zapewnia nie tylko lepszy dźwięk, ale też wyraźniejsze rozmowy i większą elastyczność w kwestii sposobu, miejsca i czasu korzystania ze słuchawek.

Do naszych testów trafiły dwie kolejne propozycje od Jabry - Jabra 4 i Jabra 5. Oba modele zostały stworzone do tego, aby czerpać przyjemność z rozrywki - słuchania muzyki, zatapiania się w audiobookach, czyli np. oglądania filmów podczas podróży. To, co je łączy, to na pewno świetnie działająca hybrydowa Aktywną Redukcją Hałasu (ANC). Co jeszcze można powiedzieć o tym sprzęcie, który towarzyszył mi przez ostatni miesiąc?

fot. Sznyt

Jabra Elite 5

Elite 5 to model słuchawek, dzięki któremu faktycznie bez problemu można odciąć się od rzeczywistości i uciec w świat muzyki lub filmowej fabuły. Dzięki Hybrydowej Aktywnej Redukcji Hałasu (ANC) nie słyszałam nic, co dzieje się wokół mnie, a ja w spokoju mogłam oglądać ulubiony serial. Wszelkie dźwięki dobiegające z drugiego pomieszczenia (np. odkurzacz, hałasujący pies, dźwięki dobiegające z kuchni) były skutecznie tłumione i to zdecydowanie ogromna zaleta tego modelu. Oczywiście w każdej chwili miałam możliwość zmienienia poziomu wyciszenia (5 poziomów działania) lub całkowitego "powrotu na ziemię", dzięki technologii HearThrough, która wykorzystuje wbudowane mikrofony, aby umożliwić słyszenie otoczenia, bez konieczności wyjmowania słuchawek z uszu. A naprawdę długo możemy je nosić bez uczucia dyskomfortu - nie dość, że są piekielnie wygodne to jeszcze wodoodporne (norma IP57) i wytrzymują do 7 godzin na jednym ładowaniu!

Model Elite 5 testowałam głównie do oglądania filmów i słuchania muzyki oraz podcastów, ale szybko okazało się, że to nie jedyne okoliczności, w których świetnie sprawdzają się te słuchawki. Odkryłam m.in. jak bardzo przydatną funkcją jest Bluetooth Multipoint - podczas, gdy byłam połączona z laptopem i na nim oglądałam wideo z dźwiękiem, w tym samym czasie mogłam odebrać połączenie telefonicznie na moim smartfonie. To rozwiazanie jest przydatne szczególnie w przypadku pracy hybrydowej, kiedy korzystamy z różnych urządzeń i nie chcemy się za każdym razem na nowo z nimi łączyć.

Dodatkowo z Jabrą pierwszy raz zaczęłam używać... asystenta głosowego! Wcześniej jakoś nie było okazji lub nie do końca działało to sprawnie na wszystkich urządzeniach - teraz mogłam też szybko przez słuchawki dotrzeć do niezbędnych informacji.

fot. Sznyt

Ciekawą i przydatną funkcją jest Spotify Tap (umożliwia ona strumieniowanie muzyki na Spotify za pomocą jednego dotknięcia), a także Fast Pair do szybkiego parowania ze smartfonami z systemem Android i komputerami z systemem Windows.

Dość jednak już o technologiach - skupmy się teraz na jakości muzyki, którą oferuje Jabra Elite 5. Zastosowane kodeki SBC, AAC i Qualcomm aptX są tu zupełnie wystarczacie do tego, aby zagwarantować satysfakcjonujący dźwięk i wyraziste, ale nie przesadnie wyostrzone basy. Jak to mówią melomani, scena jest w nich szeroka, i dlatego przyjemnie się na nich słucha praktycznie każdego rodzaju muzyki. Oczywiście warto wspomnieć, że każdy użytkownik może dostosować dźwięk pod swoje preferencje za pomocą regulowanego korektora dźwięku w aplikacji Jabra Sound+. Warto pobawić się tymi suwakami, np. kiedy wolimy mieć w uszach więcej basu!

Jabra Elite 4

Jako ostatnie do testów zostawiłam sobie słuchawki Jabra Elite 4, czyli najnowszy model od duńskiego producenta. Byłam ciekawa, czy i te słuchawki spełnią moje oczekiwania i sprawdzą się do codziennej rozrywki.

Pod względem wykonania i wyglądu nie mam żadnych zastrzeżeń - pudełko jest samo, co w przypadku modelu Elite 5 (inne opakowania mają modele Elite 7 Pro i Elite 7 Sport), a kształt jest równie wygodny i łatwo dopasowujący się do ucha, co w przypadku wyżej opisanego modelu. To, co je jeszcze łączy to najważniejsze funkcje:

- Bluetooth Multipoint, który zapewnia łączność z dwoma urządzeniami i umożliwia bezproblemowe przełączanie się między nimi,

- Fast Pair i Swift Pair, która umożliwia szybkie wykonanie połączenia i parowanie z urządzeniem z systemem Android,

- Aktywna Redukcja Hałasu, czyli skuteczne tłumienie hałasu i możliwość skupienia się na ulubionej muzyce.

fot. Sznyt

To, co zawsze doceniam w sprzętach Jabry to wygodna obsługa - przyciski z lewej i prawej strony pozwalają zatrzymać i przewinąć utwór, a także włączyć ANC bądź HearThrough. To niezwykle przydatne w przypadku pracy w trybie home office, kiedy musimy być elastyczni, aby na zmianę odizolowywać się i z z porotem wracać do dźwięków z otoczenia. Dodatkowo komfortowym rozwiązaniem jest dwukrotne przyciśnięcie lewej słuchawki, co natychmiast uruchamia aplikację Spotify.

Co ważne, słuchawki pozwalały mi cieszyć się muzyką przez 5,5 godzin pracy baterii, a łącznie z ładującym futerałem wytrzymują 22 godzin pracy (z włączonym ANC). Taki czas zdecydowanie pozwala zatopić się w playliście lub audiobooku, a same odczucia ze słuchania były całkiem przyjemne - najniższe pasmo przenoszenia sprawdziło się dobrze, a bas był jak najbardziej odczuwalny.

Zdecydowanie jest to gadżet, który sprawdzi się w codziennym użytkowaniu i będzie cieszyć swoim niezawodnym działaniem.

Bezsprzecznie oba modele zachwyciły mnie designem, jakością wykonania, ale także stabilnością i jakością połączenia. Oczywiście zarówno Elite 4, jak i Elite 5 nadają się nie tylko do rozrywki (słuchania playlist i podcastów, oglądania filmów i grania w gry), ale są bardzo wygodnym rozwiązaniem w przypadku pracy hybrydowej, kiedy łączymy się z różnymi urządzeniami i mamy czasem potrzebę odcięcia się od dźwięków z otoczenia.

A Ty co najchętniej włączasz sobie na słuchawkach i po który model najchętniej byś sięgnął?

tekst: AR

sznyt tygodnia

najnowsze