Kiedy mówimy o laptopach przeznaczonych dla graczy, myślimy o mocy, rozmiarach i specyfikacji, która pozwala na swobodne, wielogodzinne granie. Acer Predator 21 X oprócz tego, że nie brakuje mu powera, jest przede wszystkim świetnie zaprojektowany, z naciskiem na każdy detal. To sprawia, że nie tylko spełnia swoją funkcję w stu procentach, ale także wygląda na tyle dobrze, że można trzymać go w centralnym miejscu w salonie bez obaw, że wasza druga połówka (ta nie podzielająca waszej pasji), będzie kazała wam chować sprzęt przed by nie urazić swojego zmysłu estetyki. Czy tylko z tego powodu warto wydać na Predatora 43 999 zł?
Predator to pierwszy na świecie laptop gamingowy z zakrzywionym, panoramicznym ekranem o przekątnej 21''. Co to oznacza dla graczy? Tak duża matryca, o zakrzywieniu 2000R imituje krzywiznę zbliżoną do pola widzenia ludzkiego oka, tym samym zapewniając ultra-realny obraz. Dodajmy do tego technologię śledzenia wzroku Tobii Eyetracking, która pozwala na łatwiejsze identyfikowanie wrogów i celowanie oraz automatycznie przesuwa obraz po spojrzeniu na krawędź ekranu i mamy przepis na najbardziej intuicyjne i bliskie realnym doznaniom, rozgrywki.
Co jeszcze jest nam w stanie zaproponować mocarz Acera? Zacznijmy od wydajności, o którą dba procesor Intel Core 7i siódmej generacji. Taka moc przyda się nie tylko na polu walki, ale też przy obróbce zdjęć czy edycji filmów. Predator wyposażony jest także w dwie karty graficzne.
Entuzjaści technologii przyszłości powinni ucieszyć się z faktu, iż Acer Predator posiada wszelkie predyspozycje do obsługi okularów VR. Teraz rozmawiamy o realizmie w graniu! Wspomnimy jeszcze tylko o kilku technicznych kwestiach, takich jak niezacinający się ekran o częstotliwości 120Hz, szybka pamięć RAM DDR4 o pojemności 64GB, dwa dyski SSD, zapewniające błyskawiczne działanie oraz system chłodzenia wyposażony w pięć wentylatorów.
Wróćmy teraz do stylowego wyglądu Predatora. Wiemy już, że ten laptop potrafi naprawdę dużo. Zwróćcie jednak uwagę na aluminiową obudowę w kolorze najczarniejszej czerni. Widać, że projektanci przemyśleli tu najdrobniejszy szczegół, sprawiając, że mimo swoich rozmiarów, Predator prezentuje się naprawdę zgrabnie, aczkolwiek wciąż agresywnie, jak na gamingowy sprzęt przystało. To w końcu zabawka dla dużych dzieci. Świetny efekt daje też podświetlana klawiatura i włącznik przypominający klejnot.
Acer Predator 21 X można także personalizować. Tu można wybierać między różnymi kolorami podświetlenia, wentylatora, który widoczny jest przez przezroczystą obudowę oraz modułu numerycznego. Płyta znajdująca się nad klawiaturą również może zostać własnoręcznie zaprojektowana przez właściciela laptopa. A to wszystko dzięki oprogramowaniu PredatorSense.
Wszystko wskazuje na to, że Predator słusznie otrzymał swoją nazwę. Pozostaje nam już tylko test wydajności i zweryfikowanie obietnic producenta. Zastanawiamy się tylko jaką grę odpalilibyśmy na dobry początek.