There Is No More – polskie akcesoria spod znaku zero waste

There Is No More - polskie akcesoria spod znaku zero waste

"Nie można dalej produkować nowych rzeczy przy założeniu, że mamy tylko brać. Jako społeczeństwa wiemy, że ta droga zaprowadziła świat do ślepego zaułku." - z takiego założenia wyszły Ania i Kasia, twórczynie marki There Is No More. W ich sklepie znajdziemy torebki i materiałowe frotki wykonane z materiałów z drugiego obiegu. "Wierzymy, że właśnie na tym polega nowoczesny luksus." - dodają dziewczyny.

SZNYT: Co Was wkurza we współczesnej modzie?

Kasia i Ania, There Is No More: Greenwashing, nieetyczne standardy produkcji, nieprzestrzeganie praw człowieka i pracownika.

Jaka ideologia stoi za Waszą marką?

There Is No More to marka modowa, pod której szyldem powstają ekologicznie odpowiedzialne akcesoria, a każdy z nich jest ręcznie tworzony tylko w jednym unikatowym egzemplarzu. Wierzymy, że właśnie na tym polega nowoczesny luksus.

Myśląc o naszych planach, pierwszy problem jaki nam się nasunął to problem ogromnej nadprodukcji, z którą mamy obecnie do czynienia. Doszłyśmy do wniosku, że musimy zacząć od podstawowego pytania: PO CO I Z CZEGO chcemy tworzyć. Za tym pytaniem poszły już bardzo szybko wnioski, że jedyną drogą jaką chcemy podążać jest tworzenie z materiałów, które już istnieją, jednocześnie osiągając bardzo wysoką jakość wykończenia. Na tym polega upcykling, który w naszym wypadku jest dodatkowo pracą handmade. Produkujemy akcesoria ze starannie wyselekcjonowanych materiałów vintage, więc wykorzystujemy istniejące zasoby powtórnie.

Wybór padł na akcesoria, ponieważ wyrazisty dodatek to najprostszy sposób na zabawę stylem i ostateczne nadanie charakteru całemu ubraniu.

fot. There Is No More
fot. There Is No More

Jaka jest Wasza definicja zrównoważonej mody?

Nie można dalej produkować nowych rzeczy przy założeniu, że mamy tylko brać. Jako społeczeństwa wiemy, że ta droga zaprowadziła świat do ślepego zaułku. Nie ma również potrzeby tkwić w starych modelach produkcji, podczas gdy wiele innowacyjnych, często prostych rozwiązań zostało już opracowanych.
Na szczęście rośnie presja społeczna - świadomy konsument jest dzisiaj wymagającym obserwatorem i ma też siłę sprawczą w postaci swojego portfela. To właśnie nim oddaje głos wywierając nacisk poprzez omijanie firm, które nie działają w zrównoważonym modelu.

Cieszy nas, że dobre rzemiosło zostaje ponownie zauważone i docenione. Widzimy, że powoli następują optymistyczne zmiany - ludzie coraz bardziej interesują się tematami ekologii.

fot. There Is No More
fot. There Is No More

Czy uważacie, że w dzisiejszych czasach prowadzenie marki według idei zrównoważonego rozwoju jest obowiązkiem producentów?

Zrównoważony model biznesowy powinien być filozofią każdej firmy, nie tylko w modzie. Przedsiębiorstwa, które bezrefleksyjnie niszczą naturalne zasoby ziemi nie powinny mieć we współczesnym świecie miejsca, a na pewno nie będą go miały w przyszłości.

Z jakimi trudnościami trzeba się zmierzyć podczas prowadzenia takiego biznesu? 

Proces projektowy jest skrupulatny i długi - chcemy mieć wszystko dopracowane w każdym szczególe. Najwięcej czasu zajmuje wyszukiwanie ubrań, które chcemy upcyklingować, ponieważ mamy wysokie standardy ich selekcji: ostatecznie projektujemy nową rzecz, która ma się dobrze prezentować. Gdy już wpadnie nam w ręce coś ciekawego, oceniamy to pod kątem stanu zużycia materiału, tego, jak będzie się starzeć w ponownym użyciu, czy możliwy jest wykrój konkretnego kształtu. Uwielbiamy te poszukiwania, bo to prawdziwe polowania na skarby – chcemy, aby wszystkie rzeczy wychodzące spod szyldu There Is No More były absolutnymi unikatami, dostępnymi w jednym egzemplarzu i służyły długimi latami.

To pochłania ogrom czasu i zmienia model biznesowy firmy, ale taki jest nasz wybór. Znamy i kontrolujemy każdy detal, dlatego też jesteśmy pewne swojego produktu - rękodzieło, to chyba najbardziej slow proces produkcji jaki można sobie wyobrazić! Od godzin spędzonych na poszukiwaniu odpowiednich materiałów, przez szycie, a od niedawna również ręcznie robienie chwostów.

Chcemy pokazywać cykl życia produktów i działać transparentnie, dlatego każdy produkt opatrzony jest metką z informacją, kto go stworzył, jaki jest unikatowy numer torebki oraz czym dany materiał był przed procesem recyklingu. Nasz klient po prostu wie wszystko, a swoje zamówienie otrzymuje w wysyłce 100% plastic free, gdzie nawet taśma jest papierowa!

Czym się inspirujecie podczas projektowania swoich kolekcji?

Materiał to zawsze doskonały punkt wyjścia. W naszym przypadku jest to element zawsze nieprzewidywalny, zależny od tego jakie ubranie znajdziemy, co czyni ten proces jeszcze przyjemniejszym.

Wśród swoich akcesoriów znalazła się także kolekcja ślubna. Skąd taki pomysł?

Ślub to jedno z tych ogromnych przedsięwzięć, które zasługuje na wyjątkową oprawę, a często bywa jednorazowe - od wystroju sali przez suknię aż po dodatki. Wierzymy, że na tę okazję można dokonywać wyborów absolutnie unikatowych, ale też mądrych i opartych o zrównoważone rozwiązania.

Tak wyjątkowy moment zasługuje na najlepsze rozwiązania. Dla Panny Młodej oraz jej druhen, dla wszystkich, dla świata.

fot. There Is No More

 

Jedno określenie, które najlepiej opisuje Wasze akcesoria?

Etyczne.

Ulubione zagraniczne marki produkujące ekologiczną odzież?

Gabriela Hearst.

Ania i Kasia fot. There Is No More

Jak Waszym zdaniem będzie wyglądać rynek mody po pandemii?

Odważnie, kolorowo, połyskująco. Wszyscy jesteśmy wyczerpani ostatnimi miesiącami - być może ludzie będą chcieli odetchnąć, rozluźnić się i po prostu dobrze bawić. Koniec pandemii może być powtórzeniem lat 20-tych ubiegłego wieku - niezapomnianą dekadą zabaw, również modą!

sznyt tygodnia

najnowsze