Mateuszowi Karklissiyskiemu przydarzyła się piękna historia. Swój wymarzony samochód znalazł przypadkiem przy autostradzie i kupił go już po trzech godzinach. Auto wymagało kilku poprawek, ale dzisiaj trzeba przyznać, że było warto.
"Buicka kupiłem w Ohio w 2014 roku, a dokładnie 17 września, więc można powiedzieć, że zrobiłem sobie prezent na 30 urodziny" - tak zaczyna się niezwykła historia opisana przez Mateusza Karklissiyskiego na łamach portalu klassikauto.pl. Jego wymarzony samochód stał po prostu w trawie, przy autostradzie, o czym poinformował go przyjaciel, który przejeżdżał koło niego codziennie w drodze do pracy. Mateusz postanowił sprawdzić, czy klasyk z kartką z informacją o sprzedaży jest w ogóle w stanie używalności. Okazało się, że jest lepiej niż się spodziewał - nie dość, że samochód jest w świetnej kondycji (z przebiegiem zaledwie 64 tys. mil), a w dodatku to najwyższy z dostępnych modeli Buicka na ’60 rok, czyli wersja z bardzo dobrym wyposażeniem i w dodatku w jego ulubionym odcieniu „Midnight Blue”.
Bohater opowieści nie miał wątpliwości, że to auto musi być jego - zadzwonił pod wskazany numer i po kilku godzinach został już jego właścicielem. Buick musiał spędzić zimę jeszcze w Stanach, ale już wiosną trafił do Polski i tu przeszedł renowację. Zadbał też o to, żeby wszystkie części, które wymieniał były oryginalne - zamienniki nie wchodziły w ogóle w grę. W ten sposób m.in. wydech i tuleje wahaczy.
"Nie chciałem kupować współcześnie produkowanych zamienników (z jakością bywa różnie), a oryginały lub zamienniki z epoki. W efekcie całe przednie zawieszenie jest wyremontowane na częściach GM-Buick, Moog, TRW, tylko amortyzatory są produkcji współczesnej" - opowiada Mateusz.
Samochód został oczywiście rozebrany i gruntownie oczyszczony. Ściągnięte zostały boczki drzwi, naprawione mechanizmy szyb i nagrzewnica, a także poprawione parę innych drobiazgów (typu odświeżenie komory silnika, czy polakierowanie sprężyn na oryginalną zieloną zieleń). Jednak jak zaznacza jego właściciel, auto ogólnie jest w stanie oryginalnym i takim jak zastano go przy autostradzie w Ohio.
Więcej zdjęć i informacji na temat renowacji znajdziecie na klassikauto.pl
Poza tym sprawdźcie też:
Czy renowacja samochodu może być poetycka? W przypadku Astona Martina DB5 na pewno
Wchodzisz do garażu swojej babci, a tam… Lamborghini Countach z 1981 roku