Curtiss to renomowany warsztat motocyklowy z Alabamy, który w ostatnim czasie przeszedł rebranding oraz postanowił pożegnać się z motocyklami z silnikami spalinowymi i skupić swoją uwagę na budowaniu niesamowitych pojazdów elektrycznych. Mimo, że to dość ryzykowny ruch biznesowy, na pewno opłaci się w przyszłości. Ich najnowsze dzieło świadczy jednak o tym, że sentyment do warczących silników wciąż daje o sobie znaki.
Specjalnie dla tych, którzy tęsknią za ich osławionymi projektami, firma wypuściła motocykl o nazwie Warhawk z limitowanej edycji. Pojazd będzie wyprodukowany w ograniczonej liczbie 36 sztuk - a co najważniejsze - maszyna napędzana jest przez stary, dobry silnik chłodzony powietrzem o pojemności 2 163 cm3 i mocy 150 koni mechanicznych. Warhawk najszybciej pojedzie z prędkością 265 km/h.
Żeby zamówić motocykl w przedsprzedaży trzeba wpłacić depozyt w wysokości 5000 dolarów. Jego pełna cena to 105 000 dolarów. Zbudowanie motocykli zajmie dwa lub trzy miesiące i po tym, jak wszystkie 36 egzemplarzy będzie gotowych do podboju dróg, firma wróci do produkowania elektrycznego Zeusa.