Kolekcjonerzy w erze digitalu. Poznaj pasjonatów przedmiotów kolekcjonerskich w serwisie społecznościowym Ownetic

Pokolenie wychowane w latach 90. i wcześniej na pewno pamięta manię kolekcjonowania wszystkiego, co tylko dało się kolekcjonować. Wśród naszej redakcji byli tacy, którzy kolekcjonowali monety, znaczki, figurki z kinder-niespodzianek, karteczki skrzętnie przechowywane w segregatorach, klocki LEGO, naklejki, a nawet zabawki dołączane do zestawów Happy Meal. Nie sposób z sentymentem nie wspominać szkolnych przerw, podczas których dokonywało się wymiany zgromadzonych przedmiotów na inne, bardziej wartościowe lub takie, które bardziej pasowały do kolekcji. Dla wielu kolekcjonowanie było tylko dziecięcą rozrywką, inni postanowili uczynić z tego hobby na całe życie.

Wśród nas wciąż są kolekcjonerzy z prawdziwego zdarzenia, których zbiory imponują i aż proszą się o to, by je podziwiać. Od znaczków przez zegarki po antyki i sztukę – pasja do kolekcjonowania unikalnych przedmiotów nie umarła wraz z postępująca digitalizacją. Co więcej, Internet stwarza nowe możliwości dla miłośników kolekcjonowania skarbów! Fenomenalnym narzędziem dla tych, którzy chcą się pochwalić swoimi zbiorami, ale także uporządkować posiadane rzeczy oraz poznać ludzi z podobnymi zainteresowaniami, jest platforma Ownetic.

Mikołaj i Zofia Dunikowscy – założyciele Ownetic, którzy sami kolekcjonują m.in. dzieła sztuki współczesnej i zegary, stworzyli platformę, dlatego że sami odczuwali brak takiego miejsca w Internecie, a z zewnątrz dochodziły ich podobne głosy. Ich misją od samego początku jest zrzeszanie podobnych sobie pasjonatów – Ownetic to społeczność zebrana w jednym miejscu, pełnym możliwości rozwoju i inspiracji. To w końcu doskonały mariaż między nostalgią, jaką wzbudzają wspomnienia analogowych czasów, a nowymi technologiami, które umożliwiają przeniesienie pasji do kolekcjonowania na kolejny poziom.

Mikołaj i Zofia zgodnie twierdzą, że narzędzia, jakie oferuje Ownetic to środek do celu, którym jest tworzenie autentycznych relacji w oparciu o wspólną pasję. Jaki zatem jest kolekcjoner w erze digitalu? Przede wszystkim oddany swojej pasji. Bez względu na miejsce zamieszkania, użytkownicy Ownetic zbierają przedmioty, które opowiadają historie o kulturze, tradycjach, są świadectwem czasów, w których żyjemy. Ich kolekcje są namacalne, zdobią półki i ściany mieszkań, często przeznacza się im specjalne miejsce w domu, a niektóre ze zbiorów należy przechowywać w specjalnych pudełkach, albumach, czy gablotach. Kolekcjonowanie to ta analogowa część życia, jednak ekspansja mediów społecznościowych wyznaczyła jasny kierunek, w którym podążają kontakty międzyludzkie. Dziś szybciej i niejednokrotnie łatwiej jest nam komunikować się za pomocą social media. Większość naszego życia przenieśliśmy do sieci. Dzięki Ownetic do sieci przeniosło się także kolekcjonerstwo, wokół którego powstaje wirtualna społeczność.

Stając się członkiem platformy Ownetic, zyskuje się nowe możliwości rozwijania swojej pasji. Przede wszystkim, korzystając z rozwiązań dostępnych na stronie można z łatwością posegregować, skatalogować i wyeksponować swoje zbiory. Wystarczy dodać zdjęcia i opisy przedmiotów i w ten sposób tworzyć swoje cyfrowe albumy. To także niepowtarzalna okazja do podzielenie się wiedzą na temat zbiorów z innymi pasjonatami. Kolekcjonowanie to hobby, które wciąga i daje okazję do stania się ekspertem w swojej dziedzinie – w Ownetic nie zabraknie ludzi, którzy chętnie skorzystają z pielęgnowanej latami wiedzy.

Społecznościowy aspekt działalności Ownetic wysuwa się na pierwszy plan. Większość z ludzi gromadzących przedmioty kolekcjonerskie nie miałaby szansy na spotkanie w „realu”. Dzięki globalnemu zasięgowi Ownetic, poznanie nowych osób o podobnych zainteresowaniach staje się znacznie łatwiejsze. Zofia i Mikołaj Dunikowscy chcą za pomocą cyfrowego dokumentowania kolekcji różnego rodzaju artefaktów tworzyć kulturalne i społeczne dziedzictwo dla przyszłych pokoleń. Tak jak pokolenia naszych dziadków i rodziców stworzyły podobne możliwości dla nas, w analogowej formie. Przyznajcie się, kto z was wciąż trzyma stare klasery ze znaczkami, które dostaliście od dziadka z nadzieją, że zarazicie się pasją do filatelistyki? Może pora odkurzyć wspomnienia i unikalne przedmioty i ocalić je od zapomnienia?