Prostota, świeżość, sezonowość. Spróbowaliśmy festiwalowego menu w restauracji Let’s Nibble

Prostota, świeżość, sezonowość. Spróbowaliśmy festiwalowego menu w restauracji Let's Nibble

Co najbardziej doceniam latem? Nie tylko pogodę, weekendowe wypady za miasto, ale też... sezonową kuchnię! Nie spodziewałam się, że właśnie takiej będę mogła spróbować w warszawskiej restauracji Let’s Nibble, czyli nowym gastronomicznym koncept mieszczący się w Fabryce Norblina przy ulicy Żelaznej 51/53 .

Restauracja Let's Nibble przedstawia się jako "stworzona z pasji do comfort foodu, kreatywnej i świadomej kuchni, idei wspólnego spędzania czasu i wyselekcjonowanego wina", dlatego byłam gotowa na odważne smaki. Menu przygotowane specjalnie z okazji festiwalu Fine Dining Week udowadnia jednak, że kreatywność może iść w parze ze świeżymi składnikami, które kojarzą nam się z wakacjami.

fot. Sznyt

Przejdźmy jednak do konkretów, bo zaraz po zjawieniu się w restauracji, na moim stole szybko pojawiły się przystawki z dwóch różnych menu, które były dostępne w ramach festiwalu Fine Dining Week (mięsne i wegetariańskie). Jednym z nich był chłodnik z cukinią, miętą i ogórek z ginem - drugim zielone truskawki z ogórkiem małosolnym, kozim serem i koperkiem z ginem.

Obie pozycje, w których pierwsze skrzypce grał zielony ogórek, miały na celu pobudzić kubki smakowe i idealnie sprawdziły się jako odświeżenie w upalny dzień. Już te dwie małe miseczki zapowiadały, że kolejne pozycje w menu mogą być niemałym zaskoczeniem.

fot. Sznyt

Drugą pozycją był delikatny pieczony seler, przekładany pesto z czosnku niedźwiedziego i podany z fondue serowym. Wyraziste pesto idealnie współgrało z aksamitnym founde, w którym przyjemnie zanurzało się kawałki pieczonego warzywa. Przystawka, która pozwoliła mi na nowo odkryć potencjał selera.

fot. Sznyt

Kolejne danie z menu mięsnego sięga do kultury włoskiej i znajdziemy je w stałej karcie restauracji Nibble. Dwie kulki arancini z krewetką zostały podane z majonezem z dodatkiem czarnego czosnku. Sos był bardzo dobrym pomyślem - podkreślił smak ryżowej kulki, która była chrupiąca, niezbyt sucha i aromatyczna.

W  menu wegetariańskim znalazła się natomiast zielona zupa z cukinii - orzeźwiająca, lekka i kontynuująca smak, którego doświadczyłam podczas próbowania amuse-bouche.

fot. Sznyt
fot. Sznyt

Po przystawkach przyszedł czas na "konkret" - na stole pojawiło się risotto ze szparagami z serem taleggio, a także dorsz z pudrem z pora, szparagami, sosem maślanym i kawiorem szczypiorkowym.

Danie wegetariańskie, czyli risotto, rozpieszczało kubki smakowe - aksamitna struktura z zanurzonymi kawałkami szparagów było świetnie przyrządzone. Do dania dodano spory plaster włoskiego sera tallegio, który rozpływał się w ustach i dodawał daniu charakteru. Jeśli chodzi o danie z dorszem to mogłabym się przeczepić do tego, że kawałek ryby był nieco zbyt suchy (to próbował równoważyć sos maślany). Uznałabym to danie za najsłabszy punkt programu, ale to tylko dlatego, że poprzeczka została zawieszona dość wysoko wcześniejszymi daniami.

fot. Sznyt
fot. Sznyt

Kolejne pozycje potwierdzają tylko to, że kuchnia w tym miejscu podchodzi z dużym szacunkiem do składników i nie przyćmiewać ich największych walorów. Taka myśl towarzyszyła mi zarówno podczas próbowania dania z wołowiną, ziemniaczanym gratin, chimichurri, demi glace papryczki padrone. Jakość soczystego mięsa została jedynie podkreślona przed dodatki, ale nie próbowały z nim konkurować. Tu wszystkie elementy się nawzajem uzupełniały.

Natomiast cudowną prostotę, która charakteryzuje kuchnię włoską, poczułam w daniu z kwiatem cukinii, która była faszerowana kozim serem i podana z mayo wasabi. Uwielbiam takie nieprzekombinowane potrawy, które tworzą proste i harmonijne doświadczenie dla kubków smakowych.

fot. Sznyt

W związku z tym, że nie jestem raczej miłośniczką deserów, nie miałam wielkich oczekiwań wobec daktylowego ciasteczka ze świeżymi owocami (maliny, jeżyny, agrest) i kwaśną śmietaną. Jednak patrząc na to, jak szybko to danie zniknęło z mojej miseczki... nie da się zaprzeczyć, że było one idealnym zakończeniem tej kolacji.

Zresztą co tu dużo mówić, zobaczcie sami naszą relację!

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Sznyt (@sznyt.pl)

Ty też odkryj Nową Gościnność i rezerwuj doświadczenia smakowe już teraz na stronie Festiwalu https://FineDiningWeek.pl/

Na Gości czekają doświadczenia restauracyjne dostępne w specjalnej festiwalowej cenie: 3 dania + amuse-bouche + koktajl za 99 zł, 5 dań + amuse-bouche + koktajl za 179 zł, oraz większe, rozbudowane menu w cenie powyżej 199 zł. Tegoroczny Partner Festiwalu Roku Gin zadbał o festiwalowe koktajle

Rezerwacje: https://FineDiningWeek.pl/ oraz https://app.rclb.pl

Termin Festiwalu: 5 lipca – 31 lipca 2023

tekst: A.R

sznyt tygodnia

najnowsze