Dermosuplementy – Carein wprowadził na polski rynek nową subkategorię suplementów

Dermosuplementy – Carein wprowadził na polski rynek nową subkategorię suplementów

O rozwoju nowej kategori na rynku suplementów, autorskich produktach i filozofii marki opowiadają założycielki marki Carein – Emilia Dąbrowska i Katarzyna Matusiak.

Czym są dermosuplementy?

Emilia Dąbrowska: Dermosuplementy diety to profesjonalna suplementacja dermatologiczna. Skoncentrowane formuły są źródłem składników mineralnych oraz związków odżywczych, które wykazują działanie ukierunkowane na poprawę stanu skóry. Dermosuplementy Carein zostały opracowane przez naukowców. Są oparte na witaminach, ekstraktach roślinnych, aminokwasach i wyselekcjonowanych szczepach bakterii probiotycznych, które wspierają problemy skórne tj. trądzik, rozszerzone naczynka, przebarwienia, utrata jędrności czy suchość skóry od wewnątrz.

Czy dla naszej skóry nie wystarczy, by brać dobrej jakości suplementy, które oddziałują na cały organizm?

Emilia Dąbrowska: W przypadku suplementów nakierowanych na cały organizm dużo trudniej będzie znaleźć połączenia składników, które będą działać na szlaki biorące udział w etiopatogenezie danej dermatozy. Wówczas zwykle trzeba byłoby połączyć kilka preparatów monoskładnikowych żeby osiągnąć podobny efekt. Dermosuplementy to skoncentrowane formuły nakierowane są na poprawę stanu skóry. Oznacza to, że zawierają składniki, które oddziałują na przyczynę konkretnego problemu skórnego. np. w przypadku trądziku, który charakteryzuje się wieloczynnikową etiologią zmian musimy zadziałać na kilka szlaków biochemicznych w organizmie tj. wygaszenie stanu zapalnego, działanie w obszarze sebocytów, tłumiąc ich aktywność, uzupełnienie niedoborów, które najczęściej zaostrzają trądzik, oś jelita skóra czyli wsparcie prawidłowego działania układu pokarmowego i odpowiedniego składu bakterii jelitowych, które mogą powodować wypryski oraz regenerację i nawilżenie skóry, która często jest traktowana przez osoby zmagające się z trądzikiem bardzo drażniąco.

Jeśli jem niezdrowo, nie dbam o ruch i emocje, więc najprawdopodobniej mam fatalną cerę z dużymi problemami – czy dermosuplementy są w stanie jej pomóc?

Kasia Matusiak: Suplementy diety są wsparciem zdrowego stylu życia. Żaden suplement nie jest w stanie poprawić zdrowia jeśli nie zadbamy o podstawy i higienę życia. Zawsze edukujemy i przypominamy, że odpowiednia dieta, aktywność fizyczna, odpowiednia ilość snu są kluczowe dla zdrowia skóry. Zadbajmy chociaż o drobne zmiany jak wprowadzenie spacerów, ograniczenie słodyczy, zwiększenie ilości wypijanej wody czy zjadanych warzyw. Wtedy w połączeniu z suplementacją osiągniemy dużo lepsze efekty.

Jak zachęcicie świadomą osobę, która już dba o siebie i stosuje suplementy, witaminy i superfoods do zakupu Carein? Czy w ogóle takiej osobie przydadzą się Wasze produkty?

Kasia Matusiak: Każdy przypadek najlepiej omawiać indywidualnie, natomiast zarówno do nas jak i naszych kosmetologów zgłaszają się osoby, które teoretycznie “prowdzą” się dobrze, zwracają uwagę na dietę i pielęgnację, a mimo wszystko ich skóra nie jest w najlepszej kondycji. Warto również dodać, że zdrowe odżywianie nie jest zawsze tożsame z tym, że dana osoba nie ma niedoborów pokarmowych. Zwłaszcza, jeśli pomimo zdrowego stylu życia ma problemy skórne (np. trądzik czy pękające naczynka) oznacza to, że homeostaza, czyli stan równowagi skóry, jest zaburzony. Wtedy dermosuplementacja może okazać się idealnym wsparciem.

Na stronie Carein widnieje przekaz, że powinniśmy akceptować naszą skórę taką, jaka jest. Z drugiej strony sprzedajecie produkty, które mają sprawić, że cera będzie wyglądać zdrowo i bezproblemowo. Jak należy to rozumieć?

Kasia Matusiak: W naszym założeniu jest pozostawienie wyboru naszym konsumentom. Co to oznacza w praktyce? Nie chcemy generować presji dążenia do idealnej i nieskazitelnej cery – takie cery pozbawione jakichkolwiek zmian po prostu nie istnieją. Natomiast jeżeli czujesz, że chcesz coś poprawić w wyglądzie swojej cery, widzisz, że ostatnio uległa znacznemu pogorszeniu, to jest jak papierek lakmusowy i zaczynasz się zastanawiać – co ostatnio zmieniło się w mojej codzienności, co zmieniło się w moim organizmie, jak wygląda moja dieta, sen, stres, czy jest coś co wpłynęło na pogorszenie stanu skóry? Dermosuplement to produkt, który działa od środka na głębokie warstwy skóry. Po dermosuplementację sięgają osoby, które rozumieją, że przyczyna chorób skóry nie leży w braku pielęgnacji, ale jest informacją organizmu, że czegoś mam za mało/ za dużo i że warto się temu przyjrzeć. Chcemy w naszej komunikacji uniknąć zamkniętego koła, że tylko piękna skóra da Ci powód do szczęścia i poczucia piękna – ale świadoma jej obserwacja pozwoli Ci lepiej poznać Twój organizm oraz czego teraz najbardziej potrzebuje.

Z drugiej jednak strony, cera nie musi być idealna w żadnym wypadku – to jest jedynie pewien konstrukt narzucony przez koncerny beauty – jeżeli czujesz się ok w swojej skórze, nawet jeżeli widać na niej zmarszczki czy rozszerzone naczynka, to też okej. Nie wymuszamy zmian u takich osób.

Reasumując, nie mamy wizji “jednej pięknej cery”. Natomiast wiemy, że widoczne zmiany na cerze (szczególnie zmiany trądzikowe) mogą wpłynąć na samoocenę i uprzykrzyć codzienność. Skóra potrzebuje czasu – znalezienie przyczyny, a następnie czas kuracji, to przeważnie kilka miesięcy zanim zobaczy się pierwsze efekty. Niezależnie, czas kuracji nie powinien być czasem odosobnienia i unikania swojego odbicia w lustrze, stąd nasze motto o samoakceptacji, niezależnie jak Twoja skóra wygląda w danym momencie. Jako marka Carein, to my mamy obsesję na punkcie skóry, dlatego tworzymy kompleksowe preparaty po to, abyś mogła skupić się na tym co jest dla Ciebie naprawdę ważne na co dzień.

Co jest innowacyjnego w Waszych produktach? Na czym chcecie budować przewagę, oprócz samych składów?

Emilia Dąbrowska: Proces wprowadzania marki na rynek był złożony i czasochłonny poprzedzony licznymi badaniami, które przeprowadziliśmy na rynku polskim oraz przeanalizowaliśmy bazując na raportach z rynków zachodnich. Wiedzieliśmy jaka jest nisza, ale nie chcieliśmy dopasowywać konsumentów do produktu tylko być odpowiedzią na ich potrzebę. Tu mogę przytoczyć bardzo ciekawy insight z naszych wywiadów jakościowych, który nadał ogromnego znaczenia dla funkcji opakowania, w które zamknięty jest produkt. Naszą, jako konsumentów mocną stroną nie jest systematyczność, a jak wiemy tylko regularne przyjmowanie suplementów przyniesie pożądane rezultaty.

Ze względu na to, że suplementy jak i kosmetyki kupujemy bardzo impulsywnie, przekłada się to krótkotrwałą motywację do spożycia produktu. Co dodatkowo utrudnia nam opakowanie. Dlaczego? Opakowania suplementów dostępnych na rynku wyglądają bardzo podobnie, są to najtańsze i niezbyt atrakcyjne słoczki, najczęściej plastikowe lub ze szkła brązowego, które aby nie “szpeciły naszego blatu kuchennego” (cyt. z badań) chowamy do szafki lub szuflady. Ten prozaiczny zabieg sprawia, że zapominamy o przyjęciu dziennej dawki preparatu co skutkuje brakiem efektów. Jako Carein postanowiliśmy zaadresować to wyzwanie. Stworzyliśmy opakowania funkcyjne ze szkła fioletowego, które prezentują się bardzo estetycznie dodając naszej kuchni stylu i prestiżu. Lubimy ten moment w ciągu dnia kiedy sięgamy po wyjątkowy produkt (podobnie jak z luksusowym kremem, który zostawiamy na umywalce lub toaletce ciesząc nim oko). Oprócz funkcji wizualnej opakowania chronią także produkt przed promieniowaniem UV i utlenianiem się składników, a dodatkowo są wielokrotnego użytku z możliwością uzupełniania. Wszystko po to, aby wspierać naszych klientów w regularnej dermosuplementacji, która w efekcie poprawi kondycję ich skóry.

W jaki sposób stworzyłyście nową subkategorię suplementów?

Emilia Dąbrowska: Dermosuplementy to pierwsza na rynku profesjonalna suplementacja dermatologiczna. Naszą misją od początku była koncentracja na skórze i jej pielęgnacji “od wewnątrz”. To, co wyróżnia nasze produkty, to przede wszystkim złożoność i bogactwo składów, niestandardowe połączenie witamin, minerałów i składników aktywnych. Wiedziałyśmy, że musimy wyróżnić nasze produkty jasnym i prostym przekazem i powołać nową kategorię suplementów, która będzie adekwatna do przeznaczenia i działania produktów. Nie znaleźliśmy takiego miejsca na rynku, przepełnionym różnymi suplementami, które najczęściej wspierają ogólnie rozumiane zdrowie. Stąd połączenie DERMO i SUPLEMENTÓW. Dzięki temu bardzo oczywistemu połączeniu (ze względu na charakter naszego produktu) możemy łączyć wiedzę z zakresu dietetyki i kosmetologii, która również skupia się na skórze w jej warstwie zewnętrznej. To nam otworzyło drogę do myślenia o skórze inside-out, czyli bardzo holistycznie.

Jaka jest Wasza strategia wejścia na rynek i przebicia się przez gąszcz nowopowstających marek suplementacyjnych?

Kasia Matusiak: Kreując nową subkategorię suplementów miałyśmy jedną misję – jak kompleksowo zaopiekować skórę, by efekty były i widoczne i długoterminowe. Połączenie wiedzy z zakresu dietetyki i kosmetologii jest najlepszą profilaktyką oraz sposobem na radzenie sobie ze zmianami skórnymi. Zachodzący w naskórku proces odnowy wynosi około 28 dni. Z upływem lat w skórze zachodzą procesy, które osłabiają jej naturalne możliwości regeneracyjne, a okres ten znacznie się wydłuża. Zmniejsza się synteza kolagenu i proteoglikanów co przekłada się mniejszą sprężystość i elastyczność skóry. Dochodzi również do zaniku tworzenia się nowych naczyń krwionośnych.

Dermosuplementy w przeciwieństwie do miejscowych terapii, które działają punktowo to regeneracja całej skóry od wewnątrz, stosując dermosuplementację działasz na najgłębsze warstwy skóry, zapewniając jej niezbędne wsparcie w procesie odnowy. Taka pielęgnacja przynosi długotrwałe efekty.

Naszą misją jest nauczenie osób dbających o cerę, że podstawą właściwej pielęgnacji skóry jest pielęgnacja holistyczna od wewnątrz i zewnątrz na którą składa się odpowiednia dieta i dermosuplementacja, dobrze dobrane do skóry dermokosmetyki oraz wsparcie zabiegami kosmetologicznymi. To jest kierunek, który mocno promujemy wraz z naszym gronem ekspertów i naukowców, którzy postrzegają nasz produkt jako profesjonalny i idealnie uzupełniający pielęgnację okołozabiegową. Oczywiście mówimy o idealnym połączeniu kompetencji tych dwóch światów, gdzie skóra jest zaopiekowana przez specjalistów. Niezależnie, nasze produkty polecamy również osobom, które jeszcze nie korzystają regularnie z zabiegów kosmetologicznych ale już chcą zadziałać prewencyjnie lub na zmiany, które pojawiły się na ich skórze.

To co obserwujemy jako kolejny trend, który bardzo mocno wspieramy, to skinimalizm – same widzimy jak łatwo ulec reklamom i “przepielęgnować” cerę zbyt dużą ilością preparatów, których chemia w konsekwencji negatywnie wpływa na warstwę ochronną i prowadzi do jeszcze większych szkód. Resumując, jesteśmy produktem suplementacyjnym mocno pozycjonującym się w kategorii “beauty” oraz dzięki współpracy z kosmetologami, tworzymy swoiste “kombo”, trafiając do klientów świadomych i szukających jakościowych i profesjonalnych produktów.

Rada dla innych: W jaki sposób zaistnieć na rynku suplementów – który kojarzy się niektórym z nieuczciwością i nieskutecznością – z wysokojakościowym produktem? Skąd klient ma mieć pewność, że skład, który przeczyta na opakowaniu, to samo dobro, które mu pomoże?

Kasia Matusiak: Kwestia braku zaufania względem produktów dotyczy obecnie nie tylko branży suplementacyjnej. Ogólnie jakość produktów spada, niezależnie czy mówimy o produktach spożywczych czy produktach kosmetycznych. Masowe produkcje oraz komercjalizacja sprzedaży powodują, że kupujemy więcej marnej jakości rzeczy. I tak wygląda nasz obecny świat. Komunikacja naszej marki jest transparentna, łatwo porównać składy i stężenia z innymi produktami suplementacyjnymi. Druga kwestia to edukacja, nasi eksperci, m.in Dr n med Maja Czerwińska, edukują naszych konsumentów z produktów, składników aktywnych podpierając się badaniami i raportami naukowymi. Czytajmy etykiety, to pierwsza kwestia, natomiast też miejmy w swoim gronie zaufanych kosmetologów czy dietetyków, którzy wskażą, które produkty są warte uwagi, a na które po prostu szkoda pieniędzy.

Co do diagnostyki, również prowadzimy współprace z kosmetologami, gdzie, dzięki specjalistycznym urządzeniom diagnozującym stan skóry podopiecznych, możemy zweryfikować działanie i efekty kuracji demosuplementami Carein. Natomiast to co powtarza się jak mantrę, pielęgnacja skóry to nie tylko suplementacja, to przede wszystkim odpowiednie rozpoznanie stanu skóry, zadbanie o jakościowy sen, regenerację, dietę oraz również pielęgnacja kosmetologiczna. Dopiero takie połączenie może przynieść obiecujące efekty.

Skąd czerpiecie inspirację do tworzenia nowych produktów?

Emilia Dąbrowska: Wciąż na rynku brakuje specjalistycznych i kompleksowych produktów, które precyzyjnie celują w konkretne dermatozy i nie są to ogólnie preparaty w stylu “włosy, skóra i paznokcie”. Takie rozwiązanie nie pomoże cerze naczynkowej czy atopowej, której etiopatogeneza jest niezwykle złożona. Naszą inspiracją do tworzenia produktów są problemy skórne, które dotyczą znacznej części populacji. Dosyć nieprzyjemna prawda jest taka, że każdy z nas miał, ma lub będzie miał problemy skórne czy to związane ze złą dietą, problemami hormonalnymi, czynnikami środowiskowymi czy procesem starzenia się skóry. Potwierdzeniem tego kierunku jest duże zainteresowanie klientów oraz salonów kosmetologicznych, które włączają nasze preparaty jako wsparcie i uzupełnienie terapii skórnych.

Nie ukrywamy również, że patrzymy na globalny rynek suplementacyjny. Z wypiekami na twarzy śledzimy trendy z Australii, USA, Francji czy Niemiec mając świadomość, że nasze produkty nie odbiegają od tych dostępnych w tych krajach, i co więcej, śmiało mogą z nimi konkurować.

W I linii dermosuplementów skoncetrowaliśmy się na najpowszechniejszych problemach skórnych, które są najczęściej przedmiotem terapii tzn. trądzik pospolity, rumień i pękające naczynka oraz zmarszczki i utrata jędrności skóry. W chwili obecnej kończymy opracowywanie składów II linii dermosuplementów, która będzie odpowiadała na kolejne ważne problemy skórne tj. trądzik hormonalny, przebarwienia, atopowe zapalenie skóry oraz suchość skóry.

Kto jest Waszym klientem? Do kogo skierowany jest produkt?

Emilia Dąbrowska: Przekrój naszych klientów jest równie szeroki jak przekrój problemów skórnych. Naszymi klientami na ten sam produkt są zarówno osoby 25+ jak i 50+. W przypadku zmarszczek młode osoby chcą działać prewencyjnie aby w przyszłości ich skóra dłużej wyglądała młodziej, zaś osoby starsze działają w odpowiedzi na już istniejącą utratę jędrności skóry.

Jeszcze ciekawszym problemem jest trądzik, który kiedyś był kojarzony głównie z nastolatkami. Obecnie trądzik rozpatruje się w kierunku choroby cywilizacyjnej. To choroba skóry, która dotyka 85% populacji w wieku 11-30 lat i 43% w wieku 31-39 lat. Najczęstszą przyczyną rozwoju wykwitów charakterystycznych dla trądziku (krost, grudek, zaskórników) jest nadaktywność gruczołów łojowych (sebocytów). Na ich funkcjonowanie mają wpływ: hormony, w tym androgeny (m.in. testosteron), stres, wybrane produkty dietetyczne (nabiał, produkty bogate w histaminę), nieprawidłowa pielęgnacja kosmetyczna oraz czynniki genetyczne. Biorąc pod uwagę wieloczynnikową etiologię zmian problem dotyczy coraz szerszej grupy wiekowej, a wysoko przetworzona dieta zachodnia, która indukuje stan zapalny będzie w konsekwencji ten stan potęgować przenosząc trądzik na coraz starsze pokolenia.

Czego mogę życzyć Carein?

Emilia Dąbrowska: Niezwykle cenimy sobie pracę z ekspertami z zakresu dermatologii, kosmetologii i dietetyki, którzy są praktykami mocno osadzonymi w badaniach i nauce. Nieustannie wnoszą nowe spojrzenie i rozwiązania, które anektujemy w naszych recepturach (również udoskonalając już te istniejące) oraz w działaniach edukacyjnych i komunikacyjnych marki. Życzyłbym, aby na naszej drodze pojawiało się więcej takich wspaniale doświadczonych osób, dzięki którym możemy realnie pomagać naszym klientom poprawiając kondycję ich skóry.

Kasia Matusiak: Carein to marka skoncentrowana na skórze – myślę, że ważna w naszym przypadku jest konsekwencja i nie zbaczanie z przyjętego kursu. Rynek co rusz wypluwa różne nowinki urodowe, i czasem to kusi by wchodzić w inne obszary beauty. Natomiast wierzymy, że nasza ścieżka i równoczesny rozwój nauki i wiedzy w obszarze suplementacji i odżywiania, pozwala budować Carein jako markę profesjonalną, kojarzoną właśnie ze wsparciem dla skóry.

Artykuł ukazał się na stronie www.mamstartup.pl

tekst: K.K.

sznyt tygodnia

najnowsze