Czy e-papierosy są faktycznie tak samo szkodliwe jak zwykłe papierosy? Warto w końcu przyjrzeć się badaniom

Czy e-papierosy są faktycznie tak samo szkodliwe jak zwykłe papierosy? Warto w końcu przyjrzeć się badaniom

W zeszłym roku dużo mówiło się o pierwszej śmierci spowodowanej przez e-papierosa - u jednego z Amerykanów korzystającego z takiego produktu zdiagnozowano poważną chorobę płuc, w której konsekwencji zmarł. Wkrótce po tym zdarzeniu w mediach zaczęły pojawiać się kolejne informacje dotyczące tego, ile osób zaczyna chorować i umierać z powodu e-papierosów. Głosów, opinii i wątpliwości co do bezpieczeństwa tego produktu pojawiało się coraz więcej, ale niewielu uczestników tej debaty zdecydowało się przyjrzeć danym i statystykom - wówczas przekonaliby się, że wiele zależy od tego, z jakiego kraju pochodzi użytkownik e-papierosów i z jakich źródeł pozyskiwał liquidy. 

Niewielu osobom udało się w tamtym czasie również bliżej przyjrzeć badaniom naukowym (chociażby tym przeprowadzanym przez National Academies of Sciences, Engineering and Medicine), które pokazywały faktyczne skutki działania tych produktów na nasz organizm. Ważnym i donośnym głosem okazało się w końcu stanowisko Światowej Organizacji Zdrowia (z dr Rantim Fayokunem na czele), które pojawiło się na początku 2020 roku - według WHO ​​e-papierosy są mniej szkodliwe w porównaniu ze zwykłymi papierosami, dlatego mogą być skutecznym i bezpieczniejszym sposobem w terapii uzależnień od palenia.

Warto na nowo pochylić się nad podstawowymi pytaniami dotyczącymi szkodliwości palenia e-papierosów - tym razem uwzględniając też wyniki badań koncernów tytoniowych, które dokładają wszelkich starań, aby zastępniki papierosowe były jak najbardziej bezpieczne dla ich użytkowników. Jednym z nich jest przedsiębiorstwo tytoniowe z siedzibą w Londynie BAT (British American Tobacco), które do tej pory przeprowadziło ponad 80 analiz chemicznych, 35 testów określających wpływ na komórki organizmu oraz 20 badań klinicznych tylko na produktach globalnej marki Vype.

Czy e-papierosy, które kupujemy w sklepach są bezpieczne?

W USA, skąd dochodziły ostatnio niepokojące sygnały związane z używaniem produktów nieznanego pochodzenia, liquidy często nie przechodzą notyfikacji poprzedzonej badaniami i testami emisji, gdyż amerykańskie prawo nie wymaga tego od ich producentów. Na wielu opakowaniach nie znajdziemy wypisanych wszystkich substancji, które są zawarte w płynie nikotynowym, dlatego mogą się w nich znaleźć także pewne substancje stymulujące.

Natomiast w Polsce i w całej Unii Europejskiej surowe regulacje zabezpieczają jakość e-papierosów, które kupujemy w sklepach stacjonarnych i internetowych. Płyny nikotynowe przed wejściem na rynek przechodzą obowiązkowe badania, a jego skład jest obowiązkowo zamieszczany na opakowaniu. Restrykcyjne regulacje w tym wypadku obejmują np. maksymalną objętość płynu zawierającego nikotynę (w jednym pojemniku może to być maksymalnie 10 ml) Co więcej, płyn nie może mieć więcej niż 20 mg nikotyny na 1 ml. W takim certyfikowanym produkcie nie mogą się znaleźć żadne substancje stymulujące takie jak kofeina czy tauryna. Przykładem są liquidy marki Vype, które są mieszanką wysokiej jakości bez dodatku takich składników THC i octan witaminy E.

Czy osoba zupełnie niepaląca może sięgać po e-papierosy?

Z pewnością nie jest to wskazane - wszyscy naukowcy podkreślają, że e-papierosy stanowią wyłącznie alternatywę dla dotychczasowych palaczy, którzy mogą korzystać z produktów o potencjalnie mniejszym ryzyku. Pierwotnie e-papierosy wymyślono, by zmniejszyć szkodliwość palenia tytoniu i pomóc palaczom stopniowo wychodzić z nałogu palenia. I to się udało - dr Andrew Rosa, psychoterapeuta uzależnień i prawnik z Monash University w Australii, potwierdził, że e-papierosy są dwukrotnie efektywniejszym sposobem niż środki nikotynowej terapii zastępczej.

Dlaczego zatem osoby niepalące w ogóle nie powinny sięgać po e-papierosy? Prof. Jeremy Pearson z Associate Medical Dyrektor the British Heart Foundation podkreśla, że e-papierosy mogą być mniej szkodliwe niż tytoń, ale nie oznacza to, że są całkowicie bezpieczne. “Wiemy, że zawierają znacząco mniej szkodliwych substancji chemicznych, które wywołują choroby związane z paleniem, jednak dalej nie znamy ich długoterminowego wpływu na serce, krążenie i inne aspekty zdrowotne. Po e-papierosy nigdy nie powinny sięgać osoby, które nigdy nie paliły, ale papierosy elektroniczne mogą być pożytecznym środkiem, aby całkowicie rzucić nałóg palenia” - zaznacza prof. Pearson.

Czy nikotyna w e-papierosach uzależnia?

Nikotyna w e-papierosach i w tradycyjnych papierosach działa tak samo - to uzależniający składnik podobnie zresztą jak kofeina czy biały cukier. Jednak zawartość nikotyny w papierosach elektronicznych (z liquidami) można regulować za pomocą samego płynu. Co więcej, w e-papierosach płyn może mieć różną zawartość nikotyny: od maksymalnego dopuszczalnego przez przepisy poziomu 20 mg/ml do zera. Takie rozwiązanie pozwala stopniowo zmniejszać ilość nikotyny dostarczanej do organizmu i tym samym ograniczać szkodliwe skutki nałogu.

Czy smak liquidu ma znaczenie, jeśli chodzi o szkodliwość palenia?

Zupełnie nie - tak samo działają na nasz organizm liquidy o smaku mentolowym, owoców leśnych i cytrusowym.

Warto pamiętać, że e-papierosy już wkrótce będą jedną z nielicznych, potencjalnie bardziej bezpiecznych alternatyw, jeśli chodzi o palenie tzw. "mentoli" - po 20 maja ze sklepów zostaną całkowicie wycofane tradycyjne papierosy mentolowe i te z kapsułką w filtrze, która po naciśnięciu zmienia smak zwykłego papierosa na mentolowy. Ta zmiana to efekt unijnej dyrektywy tytoniowej przyjętej w 2014 roku, która w założeniu ma się przyczynić do spadku liczby nałogowych palaczy. Już teraz mówi się o tym, że powstaną szare strefy ze sprzedażą wycofanych produktów, ale będą one niewiadomej jakości i pochodzenia, co oznacza duże ryzyko dla naszego organizmu. Zmiany w prawie będą dla zwolenników mentoli dobrą okazją na przejście na e-papierosa, np. od marki Vype, która oferuje aż 5 rodzajów mentolowych liquidów (Crisp mint, Just mint, Peppermint tobacco, Creamy mint, Green spearmint).

Czy przebywając w towarzystwie osoby palącej e-papierosa jesteśmy biernymi palaczami?

Nie, e-papierosy nie szkodzą osobom znajdującym się obok użytkownika takiego produktu. Profesor Andrzej Sobczak ze Śląskiego Uniwersytet Medycznego potwierdził, że podczas palenia e-papierosów nie ma efektu bocznego strumienia dymu, który wydziela się z żarzącego się się tradycyjnego papierosa. W e-papierosie nie zachodzi proces żarzenia, a jedynie podgrzewania, więc jedyny dym, jaki powstaje to ten wydychany przez osobę korzystającą z urządzenia.

Opublikowane w czasopiśmie Nicotine and Tobacco Research badania zespołu Profesora Sobczaka dowodzą, że w otoczeniu środowiskowym takiego palacza znajduje się 10 razy mniej nikotyny niż w porównaniu do analogicznej sytuacji z tradycyjnym papierosem.

Podsumowując - czy e-papierosy są mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów?

Piotr Kuna, specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych i alergologii z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi potwierdza, że papierosy są 100 razy mniej szkodliwe od zwykłych papierosów. Oczywiście warunkiem jest, aby taki e-papieros zawierał poza nikotyną substancje dopuszczone do stosowania i aby były podgrzewane w kontrolowanej temperaturze (nie większej niż 300 stopni). Z tego wynika, że jeśli będziemy sięgać po sprawdzone, certyfikowane produkty, to możemy oczekiwać, że będą – jak dowodzą badania – potencjalnie bezpieczniejsze dla naszego organizmu, niż tradycyjne papierosy.

sznyt tygodnia

najnowsze