Jak podaje NASA, już wkrótce nad powierzchnią Marsa przeleci śmigłowiec. Będzie on przymocowany do pokładu nowego łazika, który zostanie wysłany na Czerwoną Planetę w 2020 roku.
Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej pokazała właśnie mały, autonomiczny śmigłowiec, który ma pozwolić na lepsze poznanie planety. Będzie to pierwsze tego typu przedsięwzięcie i pierwszy helikopter, który odbędzie podróż poza ziemską orbitę. Sprzęt waży 1,8 kg, a jego śmigła obracają się prędkością 3000 obr./min, czyli, jak podaje NASA, około 10 razy szybciej niż helikopter na Ziemi.
Inżynierowie rozpoczęli prace nad projektem już w 2013 r. Po serii testów, między innymi w komorze próżniowej o dużym stężeniu dwutlenku węgla, zapadała decyzja o wysłaniu drona w kosmos. Urządzenie będzie wyposażone w panele słoneczne, które pomogą w ładowaniu akumulatorów litowo-jonowych, a także w mechanizm grzewczy, niezbędny do przetrwania zimnych nocy na Marsie.
Misja ma dotrzeć do Marsa w lutym 2021 roku., następnie śmigłowiec przejdzie 30-dniowy okres testowy, w trakcie którego odbędzie pięć lotów, za każdym razem zwiększając odległość, z czego najdłuższy wyniesie nawet kilkaset metrów.
NASA opisała śmigłowiec jako projekt "wysokiego ryzyka, ale też wart wysokiej nagrody". Według przedstawicieli Agencji "śmigłowce mogą stanowić realną przyszłość dla rozwoju misji pozaziemskich, występując w roli zwiadowców uzyskujących dostęp do miejsc, do których nie można dotrzeć z poziomu gruntu. "
0
