Ten jacht zmienia zasady gry. Nie tylko jego kosmiczny design robi wrażenie, ale przede wszystkim technologia, którą inżynierowie z ENATA zastosowali przy jego konstruowaniu. Firma z siedzibą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich specjalizująca się produkcji latawców, samolotów i sprzętu wodnego stworzyła wodolot, który odstaje od propozycji konkurencji i przede wszystkim spełnia oczekiwania fanów morskich przejażdżek.
Dzięki temu, że Foiler Flying Yacht został zbudowany z włókna węglowego, jest niezwykle lekki i wytrzymały. To wpływa na jego szybkość, bowiem w połączeniu ze sporą mocą silnika, wodolot jest w stanie zapewnić pasażerom niezłe doznania. Jacht napędzany jest podwójnie doładowanym silnikiem diesla od BMW o mocy 320 KM oraz dwoma silnikami elektrycznymi. Foiler ma zasięg 130 mil morskich, a paliwo uzupełniane jest z 300-litrowego zbiornika.
Maksymalna prędkość jaką może rozwinąć wodolot to aż 40 węzłów, czyli 74 km/h. Ogromną rolę w osiągnięciu takiej prędkości odgrywają tu płaty nośne, które wynurzając się z wody, podnoszą statek na wysokość 1,5 metra i pozwalają mu gładko przemieszczać się po tafli wody.
To co jest szczególnie ważne z perspektywy pasażera, to fakt, że wodolot został zaprojektowany w taki sposób, aby zredukować turbulencje niemal do zera. Podobno osoby cierpiące na chorobę morską nie poczują objawów dokuczliwej choroby nawet podczas startu i lądowania. Na pokładzie jachtu znajdzie się miejsce dla 7 osób oraz kapitana.
Zobaczcie, jak Foiler radzi sobie na pełnym morzu.