Ostatnio pisaliśmy o niecodziennym odkryciu w podziemnym garażu, którego dokonał użytkownik Reddita. Okazuje się, że ktoś trafił na kolejne znalezisko, które dziś warte jest grube pieniądze. Mowa o Ferrari 275 GTB, które w 1991 roku zostało zaparkowane przez swojego właściciela w garażu i od tego czasu nikt nie przekręcił kluczyków w stacyjce.
To co sprawia, że odnalezione Ferrari natychmiast zwróciło uwagę dealerów klasycznych aut, to jego rzadkość. Ten egzemplarz ma tzw. długi nos, czyli wydłużony przód. Wyprodukowano tylko 205 sztuk modelu w tej wersji, z czego 80 sztuk miało aluminiową karoserię. Wspomniane 275 GTB należy do tej drugiej grupy, a więc fakt, że jeden z najbardziej unikatowych samochodów świata został skazany na zapomnienie przez ćwierć wieku jest co najmniej zastanawiające.
Po dostarczeniu auta do warsztatu okazało się, że mimo braku jakiejkolwiek pielęgnacji przez tak długi czas, nie wymagało zbyt wielu napraw. Ciekawostką jest to, że razem z Ferrari w garażu odkryto także Shelby Cobrę 427. Oba samochody wystawione są na aukcję w Gooding & Co. za łączną kwotę 4 milionów dolarów.
Zobaczcie też, jak doszło do odnalezienia samochodów.
0
