Podobno miłośnikom pieszych wędrówek nie jest obcy zwyczaj chowania flaszki z rozgrzewającymi procentami w cholewie butów. Ba, niektórzy uważają to wręcz za tradycję. Wie o tym także marka Olivier Sweeney, która wchodząc w kolaborację z destylarnią whisky Talisker, poszła o krok dalej i stworzyła górskie buty z dedykowaną kieszonką na piersiówkę, którą można wypełnić szkockim specjałem lub innym ulubionym alkoholem. Wybór musi być jednak dobrze przemyślany, bowiem srebrna buteleczka mieści zaledwie 50 mililitrów płynu.
Model otrzymał swoją nazwę na cześć szkockiej wyspy Skye, na której znajduje się słynna gorzelnia. Buty wykonane są z doskonałej jakości włoskiej skóry, którą poleruje się ręcznie w zakładzie szewskim Le Marche, natomiast o trwałość i dobrą przyczepność podeszwy zadbał Vintage St. Moritz - producent takich elementów w większości najlepszych modeli butów trekkingowych.
Sprytna kieszeń po zewnętrznej stronie lewego buta, to nie jedyny zaskakujący element, bowiem w cholewce prawego buta umieszczono kompas. I chociaż schylanie się i ustawianie stopy w pozycji, która umożliwia odczytanie położenia wydaje się być dość karkołomnym zadaniem (zwłaszcza jeżeli wcześniej opróżniło się zawartość piersiówki), to mimo wszystko dobrze wiedzieć, że w razie czego istnieje taka opcja.
Teraz najlepsza część: buty Oliver Sweeney x Talisker Skye kupić można jedynie w zestawie z butelką 10 - letniej whisky. Żeby jeszcze trochę podbić wyjątkowość tej kolaboracji, dodamy że tył podeszwy butów kryje w sobie fragmenty beczki, w której leżakował ów alkohol. Cena dębowego pudełka razem z zawartością to 595£.
0
