Izraelsko-amerykański startup NTF zaprezentował niedawno swój nowy wynalazek – futurystyczny latający samochód Aska. Co ciekawe, pojazd wcale nie potrzebuje pasa startowego, by móc odbywać loty.
Aska to niezwykła maszyna, która z pewnością znalazłaby swoje zastosowanie w najbardziej zakorkowanych miejscach w największych metropoliach świata. Samochód nie potrzebuje pasa startowego, by rozpocząć swój lot – wystarczy kawałek niewielkiego parkingu.
Co ciekawe, Aska jest w stu procentach autonomiczna, bo zarówno na drodze, jak i w powietrzu porusza się sama. Za to oczywiście odpowiada sztuczna inteligencja, która na podstawie radarów oraz czujników bezpieczeństwa obserwuje otoczenie i omija przeszkody.
Za napęd pojazdu odpowiada natomiast 10 wentylatorów kanałowych, które są wbudowane w kadłub maszyny, oraz dwa w skrzydłach – te zaś odpowiedzialne są za prędkość podczas lotu. W powietrzu maszyna porusza się dzięki silnikom elektrycznym i wydajnemu akumulatorowi, natomiast na drodze kierowca może uruchomić silnik spalinowy.
Jak poinformowali przedstawiciele startupu NTF, pierwszy lot maszyny odbędzie się na początku przyszłego roku. Jeżeli wszystko przebiegnie sprawnie, Aska w niedalekiej przyszłości wejdzie do masowej produkcji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Porsche zapowiada produkcję latających samochodów
Audi, Airbus i Italdesign testują koncepcję latającej taksówki