Warsztaty u Tiffany’ego? Marka otwiera nową pracownię na Manhattanie

Warsztaty u Tiffany'ego? Marka otwiera nową pracownię na Manhattanie

Legendarna biżuteria, która ma już 181-letnią tradycję, wciąż zachwyca ludzi swoimi wzorami i drogocennymi kamieniami. Jednak dziś miłośników tej marki, jest znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu, co zdecydowanie odbiło się na ich statystykach sprzedażowych. Alessandro Bogliolo, dyrektor generalny Tiffany & Co., postanowił całkowicie zmienić styl nowej kolekcji Tiffany, a także kierunek promocji marketingowej. Wszystko po to, aby zwiększyć nią zainteresowanie wśród młodych ludzi, którzy nie znają dobrze historii ich wyrobów. Dla nich trzeba na nowo wykreować wizerunek marki.

Wygląda na to, cel został osiągnięty - marka odnotowała najlepszy wskaźnik sprzedaży od 2012 roku.

- Powinniśmy zachować świeżość przez cały rok produkcji naszej biżuterii – opowiadał Bogliolo. – Postanowiliśmy wprowadzić zupełnie nowe projekty biżuterii, ale także nowe wersje naszych klasycznych wzorów – w nowych kolorach i z całkowicie nowymi kamieniami – dodaje zarządzający marką.

Do stworzenia nowych kolekcji zostały zaangażowane Elsa Peretti i Paloma Picasso - projektantki, których biżuteria jest jedną z najlepiej sprzedających się w całej ofercie. Podobnie popularna jest kolekcja T, stworzona w 2014 roku przez Francescę Amfitheatrof, która zaprojektowała ponad 130 różnych naszyjników, pierścionków i bransoletek.

Do zespołu Tiffany'ego powróciła także Dana Naberezny - weteranka branży jubilerskiej, która prowadzi warsztaty z biżuterii i innowacji w całkowicie nowej przestrzeni firmy. Jewelry Design and Innovation Workshop, bo tak brzmi oficjalna nazwa tego miejsca, ma powierzchnię 17 000 stóp kwadratowych i jest otwarta dla uczestników warsztatów. Mogą oni zobaczyć część muzealna, gdzie znajdują się miniaturowe wersje sprzętu, który kiedyś był używany do produkcji biżuterii, m.in. grawer laserowy, piaskarka. Poza tym znajdziemy tam inne "archaiczne" przedmioty, które służyły do produkcji przedmiotów jubilerskich - sala wypełniona ręcznymi korbami i prasami zwijającymi przypomina dziś trochę średniowieczną komnatę tortur. Wszystko to po to, aby tą starą technologię zderzyć z nowymi drukarkami 3D do tworzenia modeli woskowych lub żywiczych.

W samej pracowni wprowadzono rozwiązania, które ułatwiają wspólną, twórczą pracę - m.in. szklane przegrody, które zwiększają poczucie otwartości, mikroskopy i inne urządzenia pomiarowe, a także audiowizualne wspierające komunikację z dostawcami i partnerami Tiffany na całym świecie. Podobno też w nowej przestrzeni istnieje specjalne przejście dla pracowników, którym mogą oni wychodzić prosto do konkurencji na Manhattanie. 

Powrót Naberezny też zmienił dużo, jeśli chodzi o samą pracę projektową. Teraz zespół siedzi razem i wspólnie opracowuje strategię, tworzy makiety produktów. Dzięki takiemu podejściu produkuje się też dużo więcej – wszystko dzięki szybszemu opracowywaniu prototypów i ulepszonemu procesowi analizy kosztów.

- Musimy nadążać za wprowadzaniem nowych produktów – mówi inicjatorka zmian w warsztacie – chcemy wprowadzać najnowszą inteligencję tak szybko, jak się da - dodaje.

 

bloombergquint.com tekst: A.R

sznyt tygodnia

najnowsze