Damien Chazelle stał się ulubieńcem Akademii po tym, jak jego film "Whiplash" zdobył trzy Oscary, a "La La Land", zapewniło mu czternaście nominacji i sześć statuetek. "La La Land" był także przełomowy dla samego Chazelle'a, bowiem sukces filmu sprawił, że stał się on najmłodszym zwycięzcą w kategorii "Najlepszy reżyser" w historii Oscarów. Chazelle sam sobie ustawił wysoko poprzeczkę, a swoim najnowszym filmem musi jej co najmniej dorównać.
W "First Man" Chazelle ponownie spotyka się z gwiazdą "La La Land" Ryanem Goslingiem. Tym razem na ekranie zobaczymy prawdziwą historię Neila Armstronga, która skupia się na przygotowania i locie na Księżyc oraz jego obowiązkach względem rodziny. Gosling wcieli się w rolę Armstronga, partnerować mu będzie Claire Foy w roli żony, Janet Shearon. Scenarzysta Josh Singer (odpowiedzialny także za scenariusz do "Spotlight") obiecuje, że film nie jest tradycyjnym filmem biograficznym, ale znajdzie się w nim mnóstwo akcji.
"First Man" trafi do kin 12 października.
0
