Ferrari 275 GTB/4 z 1967 wyceniono na 11 milionów dolarów. Jest w idealnym stanie

Ferrari 275 GTB/4 z 1967 wyceniono na 11 milionów dolarów. Jest w idealnym stanie

Pierwszy egzemplarz z nielicznej serii Ferrari 275 GTB/4 został zaprezentowany przez Włochów podczas Paryskiego Salonu Samochodowego w 1966 roku. Potem producent ekskluzywnych samochodów sportowych zdecydował się zmontować kolejnych 330 sztuk tego niezwykłego modelu i ostatecznie w 1968 roku zaniechał dalszej produkcji pojazdów sygnowanych tą numeracją. Jednak historia 275 GTB/4 nadal jest żywa, bo w miłośnicy motoryzacji i kolekcjonerzy aut wciąż mają w swoich garażach rzadkie egzemplarze Ferrari.

Ten konkretny model, który widzicie na powyższych i poniższych zdjęciach opuścił taśmę produkcyjną późnym latem 1967 roku i do tamtej pory często przechodził z rąk do rąk. Pierwszym nabywcą pojazdu był James Ryba z Mackinac Island w Michigan, który cieszył się pachnącym nowością Ferrari 275 GTB/4 zaledwie przed jakieś dwanaście miesięcy, bo wkrótce potem sprzedał auto. Po wielu zmianach właścicieli maszyna trafiła na długi czas (na aż dwie dekady) do kolekcjonera z Los Angeles, a potem jeszcze dwa razy została sprzedana.

Mimo to Ferrari 275 GTB/4 z 1967 roku zachowało się niemal w idealnym stanie, chociaż ma już przecież 51 lat. Po tak wiekowym aucie moglibyśmy spodziewać się, że ma sporo na liczniku – nic bardziej mylnego! Poprzedni właściciele rzadko spotykanego pojazdu nie nadwyrężali auta długimi i licznymi przejażdżkami, ale raczej trzymali w samochodowych stajniach pod płachtą i w sumie przejechali przez te lata łącznie 51 tysięcy kilometrów – zaledwie tysiąc na każdy rok. Prawdopodobnie więc traktowali 275 GTB/4 jak inwestycję.

Słusznie zresztą, bo żółte Ferrari trafiło niedawno na aukcję, gdzie można było kupić auto w przedziale cenowym od ponad 9 milionów dolarów do aż 11 milionów. Chociaż wysoka kwota zwala z nóg, to nikogo nie powinna dziwić. Samochody tej marki zawsze są drogie, zwłaszcza jeśli mają bogatą historię i po latach użytkowania właściwie nie widać, że były użytkowane. Ba! Są nawet drogie, kiedy wręcz noszą ślady zniszczenia.

Na przykład inny egzemplarz Ferrari 275 GTB został wyceniony na 4 miliony dolarów, mimo że jego właściciel zaparkował pojazd w garażu w 1991 i od tamtej pory ani razu nie przekręcił kluczyków w stacyjce, a pojazd (chociaż wciąż niesamowity) prezentuje się nieco gorzej niż jego żółty krewny.

źródło: Bohnams/ autor: Adam Sawicki

sznyt tygodnia

najnowsze