Geely, chiński producent samochodów i właściciel marki Volvo, od jakiegoś czasu zapowiada, że wejdzie na rynek europejski z nową marką. Niedawno zaprezentował w Amsterdamie Lynk & Co 02, crossover, którym zamierza zainteresować młodych kierowców.
Widać to od razu, gdy się spojrzy na Lynk & Co 02: projektując ten pojazd inżynierowie odpowiedzialni za auto czerpali garściami z niemieckiego Porsche Cayenne i szwedzkiego Volvo XC40. Niemniej według nich, Lynk & Co 02 z pewnością nie jest SUV-em, jak wyżej wymienione samochody, ale crossoverem. Powstał zresztą z myślą o młodych osobach, które pragną poszaleć na drodze, wcisnąć pedał gazu w podłogę i łykać kilometry w trasie.
Po takim opisie spodziewalibyśmy się, że pod maską Lynk & Co 02 znajduje się potężny, wyżyłowany silnik, który wprawi maszynę w ruch i faktycznie zapewni nam niezapomniane wrażenia. Musimy jednak Was rozczarować, bo Chińczycy z Geely nie mówią na razie nic na temat parametrów technicznych crossovera. Nie wiemy więc ile koni mechanicznych znajdzie się pod maską, ile litrów będzie mieć silnik oraz w ile sekund auto osiągnie setkę.
Wiemy natomiast, że Lynk & Co 02 ma być blisko spokrewniony z XC40, chociaż jest od niego większy. Producent wyjaśnia, że samochód mierzy prawie 4,5 metra długości, ma 1,89 metra szerokości, 1,53 metra wysokości, a jego rozstaw osi sięga 2,7 metra. Co za tym idzie, Lynk & Co 02 jest nieco dłuższy i szerszy niż Volvo XC40, ale za to jest od niego niższy. Poza tym na pokładzie nowego modelu od chińskiego koncernu znajdziemy sporo elektroniki.
Chodzi przede wszystkim o dwa duże dotykowe ekrany znajdujące się w miejscu zegarów i środkowej konsoli. Dzięki nim młodzi kierowcy będą mieć dostęp do sklepu z aplikacjami mobilnymi, które zainstalują w samochodzie. Wówczas zamiast radia pewnie będą słuchać ulubionej listy ze Spotify oraz prowadzić rozmowy na głośnomówiącym przez Messengera lub WhatsApp’a. Zanim tak się stanie Lynk & Co 02 musi trafić na rynek, a ma być pierwszym pojazdem tej marki, który pojawi się w Europie.
Na razie jednak nie wiemy, kiedy chiński crossover zadebiutuje oraz ile będzie kosztować.