Szwedzi już za moment będą mogli inwestować w whisky

Szwedzi już za moment będą mogli inwestować w whisky

Powszechna moda na oszczędzanie i inwestowanie funduszy potrafi być uciążliwa. Jednak Szwedzi postanowili pokazać, że pieniądze można pompować w rzeczy nad wyraz przyjemne czyli w tym przypadku w whisky.

Klimat w Szwecji przypomina nieco obecną aurę za oknem, więc wszelkie substancje rozgrzewające są tam nad wyraz wskazane. Jednak sposób ich zdobywania nie jest tam aż tak prosty. Wysokoprocentowy alkohol jest do zdobycia jedynie w wybranych i mocno ograniczonych punktach zwanych Systembolaget. Każdy, kto był choćby raz np. w Malmö wie, jak trudno je znaleźć. Można więc użyć tego eufemizmu, że alkohol jest tam tak trudny do zdobycia niczym złoto.

Jednak w przypadku Szwedów oryginalny pomysł nie musiał mieć źródeł w niedoborach alkoholu, ponieważ ten skandynawski kraj ma spore tradycje w finansowych innowacjach. To tam w 1661 roku po raz pierwszy w Europie pojawiły się banknoty. Setki lat później, na początku tego roku, szwedzki bank centralny ogłosił plany stworzenia narodowej kryptowaluty. Nie powinno więc dziwić, że grupa entuzjastów zdecydowała się utworzyć fundusz oparty na inwestowaniu w whisky. Nazwany, a jakże The Single Malt Fund.

Założyciel projektu Christian Svantesson pokusił się na łamach Business Insider o słowa, że inwestują w złoto w płynie. Fundusz opiera się na kolekcji bardzo rzadkich whisky. Inwestorzy mają za sobą już bardzo żmudne prace regulacyjne. Szwedzki nadzór finansowy zatwierdził jednak ich projekt jako alternatywny fundusz inwestycyjny, dzięki czemu może on teraz trafić do opinii publicznej i na giełdę.

Christian Svantesson - założyciel Single Malt Fund

Jak wygląda najważniejsza sprawa, czyli zyski z funduszu? Według RW Apex 1000, które tworzy indeks tysiąca najdroższych whisky na świecie, bardzo dobrze. Roczny wzrost wartości może przynieść nawet 28%. Jednak Svantesson zastrzega, że początkowo zyski mogą nie być tak oszałamiające. Deklarowany zwrot to 10%, jednak od niego należy odjąć 2,5% za zarządzanie inwestycją. Minimalna kwota inwestycji wynosi 1000 euro. Twórca liczy, że oferta, gdy dotrze na rynek, zainteresuje nie tylko fanów whisky, ale także osoby interesujące się oszczędzaniem.

Złą wiadomością jest jednak fakt, że aktualnie fundusz będzie otwarty tylko dla Szwedów. Nie wiadomo także, czy w przypadku rezygnacji z inwestycji pojawi się możliwość odebrania samego whisky zamiast pieniędzy. Z pewnością porządna szklanka wyśmienitej szkockiej wynagrodziłaby każdą nieudaną inwestycję.

źródło: materiały prasowe/ autor: Kacper Kapsa

sznyt tygodnia

najnowsze