Lamborghini Countach został zbudowany na specjalną okazję. W 1988 roku włoska marka świętowała 25-lecie, a dla podkreślenia swojej pozycji w świecie samochodowych gigantów, podczas Grand Prix w Monzie zaprezentowała właśnie ten model. Do dziś należy on do jednych z najrzadszych samochodów tej marki, a tym samym stanowi łakomy kąsek dla kolekcjonerów vintage'owych aut. Wysoka cena, którą przyjdzie zapłacić nowemu właścicielowi, tylko potwierdza fakt, że kult Lamborghini wciąż ma ogromne grono wyznawców.
Ten konkretny egzemplarz pochodzi z 1991 roku. Do tej pory miał tylko trzech właścicieli, którzy przejechali w nim łącznie 3465 kilometrów. To niezwykle mało jak na samochód, którego dane techniczne zachęcają do jak najczęstszego testowania jego możliwości. Maksymalna prędkość auta to 295 km/h, do setki przyspiesza mniej niż 5 sekund, a pod maską skrywa dwunastocylindrowy silnik.
To co sprawia, że Lamborghini Countach wyróżnia się z tłumu, to jego design. Agresywna, kanciasta sylwetka charakterystyczna dla tego okresu w historii motoryzacji, duże tylne skrzydło, biały lakier i karmazynowe wnętrze, kontrastujące z kolorem karoserii, to tylko niektóre z elementów, które docenią fani Lambo.
Aukcja odbędzie się w lutym na dorocznym zlocie motoryzacyjnym organizowanym przez dom aukcyjny Sotheby's w Paryżu. Szykujcie zatem 300 000 dolarów lub więcej i wybierzcie się do stolicy Francji. Jeżeli nie uda wam się wylicytować jubileuszowego modelu, zawsze możecie zjeść pysznego croissanta i bezkarnie napić się szampana w południe.
0
